Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pociąg ewakuacyjny Festung Posen
#1
Podróżując pociągiem z Poznania do Puszczykowa, nawet nie zdajemy sobie sprawy, że za Luboniem przejeżdżamy tuż obok mogiły z "gigantyczną liczbą" Niemców. To ofiary niemieckiej ewakuacji z 1945 r., która zakończyła się na polu bitwy między Armią Czerwoną i Wehrmachtem
Którejś nocy między 20 a 26 stycznia 1945 r. w dolinie rzeki Warty na wysokości wsi Łęczyca (na południe od Lubonia) doszło do makabrycznego zdarzenia. Uciekający pociągiem z Poznania w kierunku Wrocławia niemieccy cywile: mężczyźni i kobiety (prawdopodobnie urzędnicy administracji, bo w pociągu nie było dzieci) tuż za Luboniem wjechali wprost pod lufy radzieckich czołgów. Rosjanie właśnie sforsowali Wartę w okolicach Czapur - przejechali na drugi brzeg po sosnowych pniach. Radzieckie czołgi zaczęły bez pardonu strzelać w stronę pociągu. Trafiona radzieckimi pociskami lokomotywa stoczyła się do rowu. Pasażerowie w panice wyskakiwali i uciekali w pole. Dostali się jednak pod morderczy ostrzał niemieckiej piechoty, umocnionej na przeciwległym wzniesieniu, na którym leży wieś Łęczyca. Nie mieli szans - z jednej strony Niemcy, z drugiej radzieckie czołgi...
Świadkiem tych wydarzeń była Stanisława Borowiak, wówczas siedemnastoletnia dziewczyna, mieszkanka Łęczycy. Do dziś mocno przeżywa tamte wydarzenia. - Tam była wojna! Co za strzelanina! Dziurę nam w ścianie domu wybili, szyby wszystkie poszły! Nawet granat nam do domu wpadł, na szczęście nie wybuchł - opowiada. - Niemcy zaczęli uciekać z pociągu, ale niemieccy żołnierze w białych, zimowych uniformach zaczęli z góry strzelać do swoich. Gdy to zobaczyliśmy, zaczęliśmy uciekać do piwnicy! - wspomina.
- Gdy ucichło, ludzie z Łęczycy poszli do wraku pociągu kraść, bo przez całą okupację mieliśmy biedę i głód. A tam było wszystko: wagon futer, wagon porąbanych świń i mięsa końskiego, wagon chleba, wagon maszyn do pisania... - przypomina sobie pani Stanisława. - W okolicy leżało tyle trupów, że trudno było przejść. Przyszli Ruscy i ojca mojego, i dwóch braci pod przymusem zabrali do kopania dołu dla tych zwłok. Kopało pół wsi, kupa wiary! - opowiada Borowiak.

Ktoś wie czy ktos zna jeszcze jakieś fakty?
Wolę mieć jedną dywizję niemiecką przed sobą niż jedną dywizję francuską za sobą. Paton
Odpowiedz
#2
Pociąg... ewakułacyjny? o.O
Odpowiedz
#3
Grandi ośmieliłem się poprawić tą literówkę ;-)
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Odpowiedz
#4
Nie ja byłem autorem tekstu Smile
Wolę mieć jedną dywizję niemiecką przed sobą niż jedną dywizję francuską za sobą. Paton
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości