Panowie historia ta wydaje mi sie tak nieprawdopodobna jak i znalezienie Arki Noego ale w każdym razie. Mój dziadzia kochany mówił mi że podobno w Łęczycy był kiedyś bunkier i albo został zasypany albo rozebrany ponadto jak twierdzi bunkier ten znajduje się pod nasza strzelnicą. Czy możliwe jest takie coś ? Czy w Łęczycy są lub były jakieś schrony lub bunkry (oprócz tych 2 atomowych)? Proszę o pomoc !!!
Liczba postów: 545
Liczba wątków: 129
Dołączył: Oct 2006
Reputacja:
0
Coś słyszałem że przed Łodzią od strony Łęczycy ponoć coś było ,ale ponoć były to bajki oficerów Ruskich że jak oni ciężko zdobywali nasze miasto dla wyższych przełożonych , zadaj sobie pytanie czy Łęczyca była miastem strategicznym , czego miał bronić ten bunkier , przdpola szlaku kolejowego drogi
Wolę mieć jedną dywizję niemiecką przed sobą niż jedną dywizję francuską za sobą. Paton
Liczba postów: 545
Liczba wątków: 129
Dołączył: Oct 2006
Reputacja:
0
Mógł być to jakiś bunkier na strzelnicy/ obserwacyjny lub do testowania amunicji
Wolę mieć jedną dywizję niemiecką przed sobą niż jedną dywizję francuską za sobą. Paton
Strzelnica była na kopalni ,tam gdzie był wyjazd koleji .
a teraz tory zdemontowane spychaczem wybrane można by wykrywaczem poszperać ul.Górnicza..
Liczba postów: 74
Liczba wątków: 4
Dołączył: Jul 2007
Reputacja:
0
ciekawa :wypas: :baby: :construction: historia warta drążenia
Liczba postów: 545
Liczba wątków: 129
Dołączył: Oct 2006
Reputacja:
0
Nie Gun mylisz się , czytałem kronikę miasta i tam była wzmianka że Rosjanie skłądali meldunki że rejon przed miastem Łódż (prawdopodobnie Łęczyca) znajdowały się tam silne stanowiska oporu - bunkry , pisali to dlatego że niby ciężko zdobywali przedpole a że niby szybko to zrobili , pewnie chodziło o szybki awans , co do bunkrów nie wiadomo Nic na ten temat
Wolę mieć jedną dywizję niemiecką przed sobą niż jedną dywizję francuską za sobą. Paton
Liczba postów: 1,232
Liczba wątków: 95
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
1
Panowie nie twórzmy kolejnych legend jak to ciężko było ruskim zdobyć nasz region bo to bujdy na kołach.I nie czerpie swojej wiedzy jedynie z pozycji książkowych.Po raz kolejny przyznam racje Gunshipowi.Z tej racji że w naszym regionie od naocznych świadków słyszę jedynie to iż w 1945 niemcy spierniczali ''Ino hyżo'' .Nie oszukujmy się: cale składy marzyły tylko o tym żeby dostać sie na przeprawy na warcie.Rosyjskie lotnictwo z racji tego iż niemieckie Luftwaffe prawie nie istniało miało swoiste ''czyste niebo'' .Czym to skutkowało pisać nie muszę.Pewnie że nie raz dochodziło do zajadłych potyczek ale nie regularnych bitew ala Bzura.
Jak Feniks z popiołów......
Liczba postów: 2,121
Liczba wątków: 247
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
1
Dla przykładu Aleksandrów Łódzki.
W momencie gdy radziecki zwiad pancerny przewalał się przez miasto i pędził w stronę Warty, większość niemieckiej kadry oficerskiej zabawiała się w kasynie albo kinie i była mocno zdziwiona widokiem czołgów z czerwonymi gwiazdami na pancerzu. Nie oszukujmy się. W naszym regionie nie było zaciętych walk pozycyjnych. Tak jak napisał Kade, w grę wchodziły lokalne potyczki lub bitwy opóźniające.
"Bóg walczy po tej stronie, która ma lepszą artylerię" - Napoleon Bonaparte
Scale Model Warehouse Poland smwarehouse.pl