Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Skronina k. Opoczna
#1
Teren z założenia nieco poza łódzczyzną, ale co tam Smile
Rzeczka opływająca tę wioskę ma kryć w sobie ponoć zatopionego Tygrysa (tudzież innej nazwy czołg niemiecki), na którym bawią się do dziś dzieci.
Odwiedzili mnie dziś znajomi i mąż koleżanki właśnie mi o tym opowiedział. Rzeczka nie jest wielka, ale na tyle głęboka, że stając na wieżyczce pojazdu, nadal jest się w wodzie po pas. Gość ma ze 185cm wzrostu więc pewnie jest to jeszcze z metr pod wodą. Czołg ma stać wzdłuż koryta i ponoć było nawet paru amatorów na niego, ale jak "widać" - nikt go nie mógł ruszyć.
Ciekaw jestem, ile w tym prawdy...
Może ktoś coś o tym słyszał, może widział?
A może to zwykła lokalna bajda, przekazywana dla rozrywki? (co niezbyt mądrze by o tym jej mężu świadczyło :dontgetitSmile
Odpowiedz
#2
Rzeka troszkę za mała, lecz Ruski Bród blisko. Jedna na tysiąc takich historii się sprawdza, więc warto tam poszperać kijem. Znam też podobną historię z tego terenu i coraz bardziej jestem skłonny wybrać się w te okolice.
Odpowiedz
#3
Witam.bywam tam dość często i to tak gdzieś od dwudziestu lat( ryby i popływać),ale o zatopionym tam czołgu nigdy nie słyszałem,rzeka wcale nie jest głęboka,srednio około metra,choć jest pare głębszych miejsc,ale to przy kamiennych progach powstałych w latach dziewiędziesiątych gdy była meliorowana na odcinku Ruda Białaczowska-Skronina.Koło własnie takiego progu razem ze znajomym podczas kąpieli znaleźlismy kuchnie polową,i dwa niemieckie granaty,które wypłukała woda,więc to może o to chodzi.jedyny czołg o którym słyszałem to ten w Petrykozach,dostał gdzieś w okolicach dawnego młyna,po wojnie został rozebrany i pocięty przez okolicznych mieszkańców ,amunicje z niego została zakopana u mojego znajomego na polu,i wykopana przez saperów w 2005 roku.i to chyba tyle w temacie
Odpowiedz
#4
Witam.
Bajka nie bajka, ale sprawdzić trzeba. Kilka ładnych lat temu znajomy opowiadał mi o podobnej historii, w roli głównej też był tygrys a jak. Podziękowałem mu serdecznie i wypuściłem opowieść drugim uchem. No i zgadnijcie, co …..Jednak złom był, ale nie tygrys ba nawet nie miał wierzy, bo było to działo samobieżne. Jeszcze dziś wspominam to, bo mogłem być tam pierwszy a gratka taka chyba już mi się nie zdarzy Sad . borsuk
Ryba psuje się od głowy, a państwo od góry.
Odpowiedz
#5
Borsuku, już nieco po sezonie, ale jak Ci się chce - śmigaj.
Sprawa jest nadal otwarta, a kto pierwszy, ten lepszy Smile
Odpowiedz
#6
Witam. Serdeczne, dzięki ale w tym sezonie mam przymusowy detoks od lasu. Najpierw szkoła, a jak uwinąłem się z tym to dopadła mnie jakaś gangrena (pewnie sprzedał mi ją ktoś po okazyjnej cenie w autobusie). Mam jednak nadzieję, że przed śniegiem jeszcze zdążę i to nie będzie moje ostatnie słowo (może tylko tchnienie). borsuk
Ryba psuje się od głowy, a państwo od góry.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości