30-01-2009, 15:14
Teren z założenia nieco poza łódzczyzną, ale co tam
Rzeczka opływająca tę wioskę ma kryć w sobie ponoć zatopionego Tygrysa (tudzież innej nazwy czołg niemiecki), na którym bawią się do dziś dzieci.
Odwiedzili mnie dziś znajomi i mąż koleżanki właśnie mi o tym opowiedział. Rzeczka nie jest wielka, ale na tyle głęboka, że stając na wieżyczce pojazdu, nadal jest się w wodzie po pas. Gość ma ze 185cm wzrostu więc pewnie jest to jeszcze z metr pod wodą. Czołg ma stać wzdłuż koryta i ponoć było nawet paru amatorów na niego, ale jak "widać" - nikt go nie mógł ruszyć.
Ciekaw jestem, ile w tym prawdy...
Może ktoś coś o tym słyszał, może widział?
A może to zwykła lokalna bajda, przekazywana dla rozrywki? (co niezbyt mądrze by o tym jej mężu świadczyło :dontgetit
Rzeczka opływająca tę wioskę ma kryć w sobie ponoć zatopionego Tygrysa (tudzież innej nazwy czołg niemiecki), na którym bawią się do dziś dzieci.
Odwiedzili mnie dziś znajomi i mąż koleżanki właśnie mi o tym opowiedział. Rzeczka nie jest wielka, ale na tyle głęboka, że stając na wieżyczce pojazdu, nadal jest się w wodzie po pas. Gość ma ze 185cm wzrostu więc pewnie jest to jeszcze z metr pod wodą. Czołg ma stać wzdłuż koryta i ponoć było nawet paru amatorów na niego, ale jak "widać" - nikt go nie mógł ruszyć.
Ciekaw jestem, ile w tym prawdy...
Może ktoś coś o tym słyszał, może widział?
A może to zwykła lokalna bajda, przekazywana dla rozrywki? (co niezbyt mądrze by o tym jej mężu świadczyło :dontgetit