28-10-2009, 15:15
Innymi słowy - lepiej nie robić nic, niż się trochę wysilić, przemyśleć to.
Nadal nie widzę problemu w anonimowym wysłaniu listów. Po stemplu dojdą sobie najwyżej do poczty i krzyż na dalszą drogę. W przypadku działań indywidualnych. I jeśli miało by się to tak odbyć, może się stanie, ale nie musi.
Ja coś wyślę, on coś wyśle a minister koperty wywali do kosza a fanty schowa sobie w kieszeń, śmiejąc się w głos z naiwniaków. Rozumiem, że są wątpliwości, ale...
Działanie grup, to już inna bajka.
I w zasadzie tylko tę ostatnią opcję można rozważać jako sensowną i wartą wysiłku.
W kupie jest siła, nie w jednym pryku...
Nadal nie widzę problemu w anonimowym wysłaniu listów. Po stemplu dojdą sobie najwyżej do poczty i krzyż na dalszą drogę. W przypadku działań indywidualnych. I jeśli miało by się to tak odbyć, może się stanie, ale nie musi.
Ja coś wyślę, on coś wyśle a minister koperty wywali do kosza a fanty schowa sobie w kieszeń, śmiejąc się w głos z naiwniaków. Rozumiem, że są wątpliwości, ale...
Jagoda napisał(a):Temat wart przemyślenia. I nie ma co szerzyć czarnowidztwa....ale jednak sam je szerzysz. Wychodzi na to, że uruchomienie takiej machiny spadnie na niezorganizowane i przypadkowe jednostki... i cała para pójdzie w gwizdek :axe:
Działanie grup, to już inna bajka.
I w zasadzie tylko tę ostatnią opcję można rozważać jako sensowną i wartą wysiłku.
W kupie jest siła, nie w jednym pryku...