08-04-2011, 12:02
Skład istniał rzeczywiście ,były to drewniane budynki w zielonym kolorze,został wysadzony przez Rosjan.Do dziś można tam znalezć pociski różnego kalibru.Obecnie teren częściowo ogrodzony z tabliczką -teren prywatny.Około 15 lat temu kilkoro dzieci wykopało pocisk i wrzuciło go do ogniska w Konstantynowie przy ul Mickiewicza ,w wyniku eksplozji zginęła siostra mojego kolegi.Osobiście uważam że nie był to tylko skład amunicji (można tam znalezć inne pozostałości wyposażenia).Las Okołowice-Porszewice jest ogólnie ciekawym miejscem,to tam ujawniłem szczątki Heinkla111.Teren na którym znalazłem szczątki bombowca jest do dziś nie przeszukany,(byłem tam z wykrywaczem tylko raz) po 2 godzinach wyszła tabliczka znamionowa,kawałek dzwigara,skrzynka blach z poszycia ,przewody olejowe,,dużo aluminium itp.Sprawą Heinkla próbowałem zainteresować kilka osób interesujących się historią lotnictwa ,a z uwagi na moją pracę znam ich kilku niestety bez powodzenia .Odpowiedz zawsze była ta sama: Niemiecki ? nie interesuje nas ,gdyby to był Łoś....Na kwadracie 10na15 metrów cały czas jest sygnał i śmiem twierdzić że to nie jest jedyne miejse gdzie leżą jego szczątki w tym lesie.