28-06-2015, 16:07
Ostatnio czytałem trochę o tradycyjnej obróbce lnu. Nieodłącznym jej elementem jest roszenie lub moczenie. Dowiedziałem się, że we wsiach które miały dostęp do strugi, rzeki lub stawu len poddawano moczeniu, a gdzie nie było dostępu do wody, len roszono czyli rozściełano go na ziemi, a rosa opadała na słomę.
Biorąc pod uwagę położenie osady tkackiej Ślązaki, która leżała niedaleko rzeki Jasień i stawu, naszło mnie pytanie czy tkacze lnu ze Szlezyngu mogli korzystać z tej rzeki czy stawu? W teorii jest to bardzo prawdopodobne. Jak myślicie?
Biorąc pod uwagę położenie osady tkackiej Ślązaki, która leżała niedaleko rzeki Jasień i stawu, naszło mnie pytanie czy tkacze lnu ze Szlezyngu mogli korzystać z tej rzeki czy stawu? W teorii jest to bardzo prawdopodobne. Jak myślicie?