07-01-2015, 12:50
Odświeżam temat cytuje Gunshipa
,,Jednostka była i jest nadal. Zmienił się tylko jej charakter. Budowę rozpoczęto na początku 1936 i trwała ona jesieni roku następnego. 30 października 1937 przeniesiono do Zgierza z Łodzi, X Batalion Pancerny. Na czas "W" batalion wystawiał 41 oraz 42 samodzielną kompanię czołgów rozpoznawczych, szereg jednostek motorowych i samochodowych na rzecz Armii "Łódź".
W czasie okupacji niemieckiej, znajdował się tam ośrodek rehabilitacyjny dla żołnierzy a także jakaś zapasowa jednostka pancerna.
Od 1945 roku istniała tam Oficerska Szkoła Łączności (1945-1947?), Oficerska Szkoła Polityczna (1945-1955?) a następnie od 1957 do 2007 roku 5 Batalion/Pułk Radiotechniczny, podlegający najpierw pod Sztab Główny a następnie pod OPK.,,
W związku z tym mam kolejne pytania.
Co wiadomo o tej szkole politycznej? Jeśli wojsko zamierzało budować składy amunicyjne i kwestionowało budowanie obok urzędu Gminy Brus, to może wycofało się z tego pomysłu. A jeśli JW w Zgierzu powstała na przełomie 1936/37r. to może ta data budowy schronu 1937 jest jednak właściwa i był budowany na potrzeby tej jednostki? Kolejna sprawa tak jak pisałem wcześniej z relacji żołnierzy którzy służyli w tym schronie jak mniemam w stopniu szeregowca może trochę wyższym ,, Przyjeżdżaliśmy na 24h po czym nas zmieniano nic nie wiem o budynku obok (Urząd gm. Brus) Dostałem nr tel do jakiegoś żołnierza w randze ówczesnego płk. w rozmowie telefonicznej nie chciał się spotkać osobiście wymawiając się brakiem czasu) stwierdził on że na temat schronu on nic nie wie bo oni stacjonowali tylko w budynku obok mieli tam przebywać oficerowie i według jego słów odbywały się jakieś narady. ???? Już nie wiem co o tym sądzić, znowu kolejne pytania i sprzeczne odpowiedzi. Osobiście bardziej ufam tym szeregowym żołnierzom- relacje 3 różnych osób brzmi spójnie i wiarygodnie.
Podobna sytuacja wyglądała z wiekowym już byłym oficerem UB który po skontaktowaniu się z nim telefonicznie i zadaniu pytań użył na zakończenie rozmowy słów powszechnie uznanych za wulgarne i obraźliwe, następnie się rozłączył i już nie odbierał, a po tygodniu już było tylko nagranie nie ma takiego numeru.
,,Jednostka była i jest nadal. Zmienił się tylko jej charakter. Budowę rozpoczęto na początku 1936 i trwała ona jesieni roku następnego. 30 października 1937 przeniesiono do Zgierza z Łodzi, X Batalion Pancerny. Na czas "W" batalion wystawiał 41 oraz 42 samodzielną kompanię czołgów rozpoznawczych, szereg jednostek motorowych i samochodowych na rzecz Armii "Łódź".
W czasie okupacji niemieckiej, znajdował się tam ośrodek rehabilitacyjny dla żołnierzy a także jakaś zapasowa jednostka pancerna.
Od 1945 roku istniała tam Oficerska Szkoła Łączności (1945-1947?), Oficerska Szkoła Polityczna (1945-1955?) a następnie od 1957 do 2007 roku 5 Batalion/Pułk Radiotechniczny, podlegający najpierw pod Sztab Główny a następnie pod OPK.,,
W związku z tym mam kolejne pytania.
Co wiadomo o tej szkole politycznej? Jeśli wojsko zamierzało budować składy amunicyjne i kwestionowało budowanie obok urzędu Gminy Brus, to może wycofało się z tego pomysłu. A jeśli JW w Zgierzu powstała na przełomie 1936/37r. to może ta data budowy schronu 1937 jest jednak właściwa i był budowany na potrzeby tej jednostki? Kolejna sprawa tak jak pisałem wcześniej z relacji żołnierzy którzy służyli w tym schronie jak mniemam w stopniu szeregowca może trochę wyższym ,, Przyjeżdżaliśmy na 24h po czym nas zmieniano nic nie wiem o budynku obok (Urząd gm. Brus) Dostałem nr tel do jakiegoś żołnierza w randze ówczesnego płk. w rozmowie telefonicznej nie chciał się spotkać osobiście wymawiając się brakiem czasu) stwierdził on że na temat schronu on nic nie wie bo oni stacjonowali tylko w budynku obok mieli tam przebywać oficerowie i według jego słów odbywały się jakieś narady. ???? Już nie wiem co o tym sądzić, znowu kolejne pytania i sprzeczne odpowiedzi. Osobiście bardziej ufam tym szeregowym żołnierzom- relacje 3 różnych osób brzmi spójnie i wiarygodnie.
Podobna sytuacja wyglądała z wiekowym już byłym oficerem UB który po skontaktowaniu się z nim telefonicznie i zadaniu pytań użył na zakończenie rozmowy słów powszechnie uznanych za wulgarne i obraźliwe, następnie się rozłączył i już nie odbierał, a po tygodniu już było tylko nagranie nie ma takiego numeru.