05-09-2006, 12:35
archeo napisał(a):to czy zazwyczaj używacie różnych wykrywaczy dla różnych miejsc czy też przywiązujecie się do uniwersalnego sprzętu?
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Myślę, że jesteśmy finansowo przywiązani do naszego sprzętu :mrgreen: :mrgreen:
archeo napisał(a):Jakie wykrywacze do czego?
Czy jest tak że na "płytkim gruncie" szukacie kolorów (dyskryminacja) a na głębokim
wszystkiego (all metal)?
Jakie wykrywacze... myslę, że niestety ale prawda jest iz, to co najlepsze jest najdroższe i nie ma sie tu co oszukiwać tylko dlatego, ze nas na te droższe nie stać... ale apropos ryb, swego czasu łowiłem na jeziorze w Tleniu razem z kumplami, jeden z nich miał walizkę profesjonalnego sprzętu, wszystko sie swieciło, łyskało :lol: , tłumaczył nam co do czego słuzy i olsniewał nas swoim profesjonalizmem. Żeby mistrzowi nie przeszkadzać, razem z drugim kumplem odsunelismy się od tamtego o jakieś 20m. No i cóz...mistrz machał, machał, powiesił kilka haczyków na drzewach, spocił się, zapluł i dopiero po kilku godzinach doszedł do (słusznego skadinąd) wniosku, że siedzi w ZŁYM miejscu. A my wyciagalismy ryby, rybki i rybeczki :mrgreen: . I Tak jest z wykrywaczami. Czasem samoróbką wyciagniesz więcej niż sprzętem za kilka tysiecy. Wszystko zależy tu tylko od "namierzenia" odpowiedniej miejscówki. Ale nie oszukujmy się. W tym samym miejscu na 100% drogi (zadnej reklamy) wykrywacz znajdzie wiecej niz ten za 400-600PLN.
Co do ostatniego pytania to nie potrafię sensownie odpowiedzieć. NIgdy tak na to nie patrzyłem. Tryb poszukiwań zależy (u mnie) tylko i wyłącznie od tego czego szukam. Monety i wyroby jubilerskie to "kolory" więc najłatwiej szukać ich z dyskryminacją która wycina wszelkie, niepotrzebne żelastwa. Szukasz czegoś innego, wtedy All Metal.
Popróbuj w terenie jak to działa. Wykrywacz jak instrument muzyczny. Trzeba go "wyczuć".
Pozdrawiam.
Vaderian (Lodz - Poland)
"...i spalmy jedzenie nim przyjdą Francuzi, chociaż wiem jak ciężko podpalić barszcz..." Woody Allen
"...i spalmy jedzenie nim przyjdą Francuzi, chociaż wiem jak ciężko podpalić barszcz..." Woody Allen