25-08-2006, 10:18
Jasne - cała operacja musi być przygotowana solidnie, żebyśmy nie dali pierwszowojennego ciała. Dlatego najpierw musimy się spotkać i obgadać sprawę. Możliwe, że przyjedzie delegacja ze Skierniewic.
1. Muszą być obecni: ktoś z urzędu gminy, nadleśnictwa i leśnictwa (leśniczówka jest obok cmentarza). I może Bonisławski, byłaby okazja pogadać o sekcji kopaczy w TPŁ. Kiedy ustalimy termin, wystosuję oficjalne pisma z redakcji z zaproszeniem.
2. Wcześniej trzeba ustalić z władzami, co zrobimy: chaszcze, czyszczenie pomniczków, zmycie spraju z krzyża-pomnika, zbiórka śmieci.
3. Potrzebne będą narzędzia: toporki, może piły, worki na śmieci, łopatki, płyny do czyszczenia, ściery i kiełbaski na ognisko (piwo jest w miejscowym sklepie). Poproszę o pomoc naszą promocję, niech szuka sponsorów, zaapeluję na łamach o pomoc.
4. Zaprosić uczniów z pobliskiego gimnazjum i zapewnić potem w szkole miejsce do umycia się. Porozmawiam z dyrektorką.
5. Przydatne byłyby autka - nie wiem, jak na miejscu jest z niezbędną wodą, może trzeba będzie przywieźć? Ew. nosić z leśniczówki.
6. Co by tu jeszcze....... Aha: nie ma pośpiechu. Akcja musi być zapięta na ostatni guzik, trzeba pokazać światu, co potrafimy. Można ją zrobić nawet w październiku - żeby na rocznicę bitwy w listopadzie zaprosić do Wiączynia popa, księdza i pastora - niech się razem pomodlą za poległych. Trzeba by tylko ich dowieźć i przywieźć. Popów znam, biskupa ewangelickiego też, mógłby pojechać sympatyczny proboszcz archikatedry. (Może przy okazji poświęcenie detektorów?....)))))
Pozdrawiam
1. Muszą być obecni: ktoś z urzędu gminy, nadleśnictwa i leśnictwa (leśniczówka jest obok cmentarza). I może Bonisławski, byłaby okazja pogadać o sekcji kopaczy w TPŁ. Kiedy ustalimy termin, wystosuję oficjalne pisma z redakcji z zaproszeniem.
2. Wcześniej trzeba ustalić z władzami, co zrobimy: chaszcze, czyszczenie pomniczków, zmycie spraju z krzyża-pomnika, zbiórka śmieci.
3. Potrzebne będą narzędzia: toporki, może piły, worki na śmieci, łopatki, płyny do czyszczenia, ściery i kiełbaski na ognisko (piwo jest w miejscowym sklepie). Poproszę o pomoc naszą promocję, niech szuka sponsorów, zaapeluję na łamach o pomoc.
4. Zaprosić uczniów z pobliskiego gimnazjum i zapewnić potem w szkole miejsce do umycia się. Porozmawiam z dyrektorką.
5. Przydatne byłyby autka - nie wiem, jak na miejscu jest z niezbędną wodą, może trzeba będzie przywieźć? Ew. nosić z leśniczówki.
6. Co by tu jeszcze....... Aha: nie ma pośpiechu. Akcja musi być zapięta na ostatni guzik, trzeba pokazać światu, co potrafimy. Można ją zrobić nawet w październiku - żeby na rocznicę bitwy w listopadzie zaprosić do Wiączynia popa, księdza i pastora - niech się razem pomodlą za poległych. Trzeba by tylko ich dowieźć i przywieźć. Popów znam, biskupa ewangelickiego też, mógłby pojechać sympatyczny proboszcz archikatedry. (Może przy okazji poświęcenie detektorów?....)))))
Pozdrawiam
Jagoda napisał(a):Panowie jeszcze jest potrzebna jedna osoba, która będzie wszystkim
dowodzić, która bedzie miała w głowie lub na papierze kolejność robót i wizję całego porządkowania, bo inaczej może byc bałagan. Przydałby się jeszcze lokalny leśniczy, który powie które krzaki można ciąć i gdzie je wywalić. Należało by też przejechać się na cmentarz wcześniej i przygotować dokumentację fotograficzną (ja mam chyba najbliżej bo około 2 km ale póki co jestem przywiązany do domu jak Jaś do Małgosi, a ponadto nie dysponuję cyfrówką) oraz określić jakie narzędzia będą potrzebne. Z pewnością siekiery, toporki, szpadle, grabie, jakaś taczka albo inny wózek może kosz, grabie - to do prac ziemnych ale trzeba się zastanowić jak oczyścić tablice nagrobne, naogół porośnięte mchem, tak zeby ich nie zniszczyć. Mtślałem o szcztce drucianej ale nie wiem czy to dobry pomysł. Później po oczyszczeniu można by litery (same litery pociągnąć jakąś farbą). W dalszej perspektywie trzeba pomyśleć o ogrodzeniu, ale tu już potrzbny bedzie udział KZ ale o tym później. Naszą akcję trzeba bardzo dokładnie zaplanować żeby nie było sztrymu! Jak się pmyślnie sprawa zakończy to.... Ale póki co Ciii...
Pozdr MJ
Ps Gunship opowiedz jak odkopywaliście zwrotnice w Ozorkowie bo to prace do siebie podobne. Aha dla ewentualnego dowódcy mam mapkę cmentarza zrobioną przez pracowników Gminy oczywiście z przyjemnością udostępnię. Pan Ignacy Piertrusewicz to sympatyczny człowiek, poznałem go mając praktyki w UG Nowosolna.