25-08-2006, 08:38
Panowie jeszcze jest potrzebna jedna osoba, która będzie wszystkim dowodzić, która bedzie miała w głowie lub na papierze kolejność robót i wizję całego porządkowania, bo inaczej może byc bałagan. Przydałby się jeszcze lokalny leśniczy, który powie które krzaki można ciąć i gdzie je wywalić. Należało by też przejechać się na cmentarz wcześniej i przygotować dokumentację fotograficzną (ja mam chyba najbliżej bo około 2 km ale póki co jestem przywiązany do domu jak Jaś do Małgosi, a ponadto nie dysponuję cyfrówką) oraz określić jakie narzędzia będą potrzebne. Z pewnością siekiery, toporki, szpadle, grabie, jakaś taczka albo inny wózek może kosz, grabie - to do prac ziemnych ale trzeba się zastanowić jak oczyścić tablice nagrobne, naogół porośnięte mchem, tak zeby ich nie zniszczyć. Mtślałem o szcztce drucianej ale nie wiem czy to dobry pomysł. Później po oczyszczeniu można by litery (same litery pociągnąć jakąś farbą). W dalszej perspektywie trzeba pomyśleć o ogrodzeniu, ale tu już potrzbny bedzie udział KZ ale o tym później. Naszą akcję trzeba bardzo dokładnie zaplanować żeby nie było sztrymu! Jak się pmyślnie sprawa zakończy to.... Ale póki co Ciii...
Pozdr MJ
Ps Gunship opowiedz jak odkopywaliście zwrotnice w Ozorkowie bo to prace do siebie podobne. Aha dla ewentualnego dowódcy mam mapkę cmentarza zrobioną przez pracowników Gminy oczywiście z przyjemnością udostępnię. Pan Ignacy Piertrusewicz to sympatyczny człowiek, poznałem go mając praktyki w UG Nowosolna.
Pozdr MJ
Ps Gunship opowiedz jak odkopywaliście zwrotnice w Ozorkowie bo to prace do siebie podobne. Aha dla ewentualnego dowódcy mam mapkę cmentarza zrobioną przez pracowników Gminy oczywiście z przyjemnością udostępnię. Pan Ignacy Piertrusewicz to sympatyczny człowiek, poznałem go mając praktyki w UG Nowosolna.