18-08-2006, 12:39
Z lasem Gałkowskim było tak: w zeszłym roku Obert, Martin, Młody umówili się z leśnmiczym (zasługa Oberta i Stelli) chłopaki namierzyli kilka dni wcześniej niewypały. Pokazali niewypały leśnikowi (bardzo sympatyczny gość) ten oznaczył miejsca uścisnoł grabę i pojechał. Za jakiś czas przyjechali saperzy i wywieżli znaleziska. Potem Pan leśnik chyba chciał podziękować chłopakom za wskazanie niebezpiecznych znalezisk i dał piękny wywiad do DŁ, niestety albo dzienikarz go źle zrozumiał, albo chciał nadać sprawi nutkę sensacji w każdym razie wyszło na to ze do lasu gałkowskiego poszukiwacze jadą tylko w celu zbierania niewybuchów (sic!).
Pozdr. MJ
Pozdr. MJ