14-09-2006, 00:42
sprawa nie jest taka prosta ja się wydaje - kolekcja tych samolotów jest prywatna kolekcją, nie jest wpisana w rejestr ani w ewidencję zabytków, w związku z tym odpowiednie organy służące chronieniu takich dóbr nie mają mocy prawnej by cokolwiek tam zdziałać...
co do spraw spadkowych- procesuje się o tą kolekcję żona zmarłego właściciela z jego dziećmi - i z tego co wieść gminna niesie, żona jest skłonna oddać te samoloty do ML w Krakowie, ale problemem pozostają dzieci...
co do eksponatów - jest tam sporo ciekawych samolotów, oczywiście w większości odrzutowce po 1945 r, ale ponoć sporo perełek...
a co do niszczenia stan tego sprzętu pogarsza się z roku na rok, jeśli ktoś blisko mieszka (np. na Retkini) to może to śledzić wręcz na bierząco..
co do wejścia - da się, w niedziele nawet sporo osób się tam przewija,koszt zwiedzania nie jest dużym jakieś 2-3 zł od osoby..
co do spraw spadkowych- procesuje się o tą kolekcję żona zmarłego właściciela z jego dziećmi - i z tego co wieść gminna niesie, żona jest skłonna oddać te samoloty do ML w Krakowie, ale problemem pozostają dzieci...
co do eksponatów - jest tam sporo ciekawych samolotów, oczywiście w większości odrzutowce po 1945 r, ale ponoć sporo perełek...
a co do niszczenia stan tego sprzętu pogarsza się z roku na rok, jeśli ktoś blisko mieszka (np. na Retkini) to może to śledzić wręcz na bierząco..
co do wejścia - da się, w niedziele nawet sporo osób się tam przewija,koszt zwiedzania nie jest dużym jakieś 2-3 zł od osoby..
wy, siostry, niezły burdel macie w tym archeo!
:-P
:-P