26-10-2006, 09:20
Czyli wracamy do punktu wyjścia :-(
Panowie! Są dwie kwestie podstawowe
- jak chcecie działać?
- po co chcecie działać?
Z dotychczasowych postów wysnułem wniosek (jak widać błędny), że zależy wam na działaniu w zgodzie z prawem i ku ochronie szeroko pojętego dziedzictwa historycznego.
Puki co nie widzę innej możliwości niż podane!
Rozmowa z Panią Archeolog niczego nie zmieni w tym zakresie bo ani Wy ani Ona nie możecie zmienić prawa, a urzędy i - co ni mniej ważne - obywatele maja tego prawa przestrzegać!!!!!! Inaczej działają wbrew prawu :-(
Nie widzę możliwości abyście otrzymali zgodę na swobodne penetrowanie lasów i pól obojętnie w jakim stopniu (spojrzenie realne) zmieni się w przyszłości ustawa. Dlatego proponuję ukierunkowanie działań na cele, które można w zgodzie z prawem i dobrem ogólnym realizować, a przy tym osiągać większe i atrakcyjniejsze cele poszukiwawcze
Panowie! Są dwie kwestie podstawowe
- jak chcecie działać?
- po co chcecie działać?
Z dotychczasowych postów wysnułem wniosek (jak widać błędny), że zależy wam na działaniu w zgodzie z prawem i ku ochronie szeroko pojętego dziedzictwa historycznego.
Puki co nie widzę innej możliwości niż podane!
Rozmowa z Panią Archeolog niczego nie zmieni w tym zakresie bo ani Wy ani Ona nie możecie zmienić prawa, a urzędy i - co ni mniej ważne - obywatele maja tego prawa przestrzegać!!!!!! Inaczej działają wbrew prawu :-(
Nie widzę możliwości abyście otrzymali zgodę na swobodne penetrowanie lasów i pól obojętnie w jakim stopniu (spojrzenie realne) zmieni się w przyszłości ustawa. Dlatego proponuję ukierunkowanie działań na cele, które można w zgodzie z prawem i dobrem ogólnym realizować, a przy tym osiągać większe i atrakcyjniejsze cele poszukiwawcze
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Weyssenburger 1514 r.