21-07-2010, 23:48
Po pierwsze, czy pani Rozalia jest tam pochowana? Czasami zdarzało się tak, iż z braku cmentarza innego wyznania chowano osobę na najbliższym "niemieckim".
Po drugie, cmentarze wojenne są cmentarzami zamkniętymi, czyli nie ma możliwości pochówków (z wyjątkiem odnalezionych szczątków żołnierzy z tego okresu, tak jest w Wiączyniu). Ustawa jasno mówi - "Art. 5. Przeprowadzanie robót ziemnych, wznoszenie pomników i innych urządzeń na cmentarzach i grobach wojennych wymaga zezwolenia wojewody." Nie sądzę, żeby takowe zezwolenie ktoś posiadał.
Po trzecie, w Gałkowie, na cmentarzu wojennym( i nie tylko) pewien pan umieścił nagrobek(kapliczkę?) straszną pod względem artystycznym. Jednak miejscowe władze zamiast usunąć to szkaradztwo kombinują co z tym zrobić aby nie obrazić uczuć pewnych osób. Trzeba się więc liczyć z pewnym oddźwiękiem społecznym w przypadku usunięcia krzyża. Myślę, że należałoby złożyć w tej sprawie pismo do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa a najpierw zadać pytanie w gminie. Jeśli gmina i rada nic z tym nie zrobią należy udać się do wojewody.
Wiem, wiem, łatwo się mówi...
Co to za nagrobek obok tego krzyża?
Po drugie, cmentarze wojenne są cmentarzami zamkniętymi, czyli nie ma możliwości pochówków (z wyjątkiem odnalezionych szczątków żołnierzy z tego okresu, tak jest w Wiączyniu). Ustawa jasno mówi - "Art. 5. Przeprowadzanie robót ziemnych, wznoszenie pomników i innych urządzeń na cmentarzach i grobach wojennych wymaga zezwolenia wojewody." Nie sądzę, żeby takowe zezwolenie ktoś posiadał.
Po trzecie, w Gałkowie, na cmentarzu wojennym( i nie tylko) pewien pan umieścił nagrobek(kapliczkę?) straszną pod względem artystycznym. Jednak miejscowe władze zamiast usunąć to szkaradztwo kombinują co z tym zrobić aby nie obrazić uczuć pewnych osób. Trzeba się więc liczyć z pewnym oddźwiękiem społecznym w przypadku usunięcia krzyża. Myślę, że należałoby złożyć w tej sprawie pismo do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa a najpierw zadać pytanie w gminie. Jeśli gmina i rada nic z tym nie zrobią należy udać się do wojewody.
Wiem, wiem, łatwo się mówi...
Co to za nagrobek obok tego krzyża?
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!