Cmentarz w Witkowicach

[archeo]

Nie twierdze ze szczatki porożucane zostały przez słuzby pożadkowe mogły to rownież zrobić jakieś psy bezpanskie biegajace po okolicy,przeciez tak jak wczesniej pisałem dziura na dziurze jest na tym cmentarzu i nie trudno byloby sie zwierzeciu do nich dostać.

Zgadzam się z Jagodą. Szczęka na pewno nie jest ludzka, sądzę że psia. Żaden ssak (oprócz homo sapiens) nie wygrzebuje kości kilkudziesięcioletnich! Nie mają żadnych wartości odżywczych i raczej neutralny zapach :-? Są całkowicie poza zainteresowaniem kręgowców.

a do nas byly pretesje o jedna plyte ARCHEO I CO TY NA TO

Obert przeczytaj jeszcze raz moje posty! :evil:

Nie byłem na tym cmentarzu. Z praktyki wiem, że jak się kogoś nie przypilnuje to nie zrobi tak jak powinien ale na podstawie zdjęć mogę jedynie przyznać, że cmentarz jest w złym stanie , a roboty na szeroką skalę. Myślę, że wykonawca ma wykonać "generalny remont" i stąd obraz jak na budowie. Zakres i sposób prac zapewne uwzględnia stan zachowania cmentarza (przynajmniej w teorii). Ustawione płyty niezależnie czy oryginalne czy kopie (wyglądają raczej na kopie) złożono dla wygody prac w jednym miejscu. Jeśli to oryginały to problem nie wtym, że je złożono, tylko czy wcześniej wykonano stosowną inwentaryzację. Jeśli płyty były naprawiane to mogło być konieczne ich wyjęcie. Ważne żeby wiadomo było gdzie je następnie ustawić. Może być też tak, że po odkryciu płyt stwierdzono, że zostały one wcześniej przeniesione z niewiadomego miejsca i obecnie nie da się ustalić ich pierwotnego położenia, a więc w projekcie rewitalizacji wyznaczono im nową lokalizację na podstawie materiałów archiwalnych lub kierując się innymi przesłankami. :roll:
Zamiast spekulować należy zapytać wykonawcę, inwestora lub konserwatora o zakres prac i porównać go z rzeczywistością.