20-01-2008, 02:43
Poczułem się wywołany do tablicy, lub wróciłem do piaskownicy – jak kto woli..
Dlaczego napisałem, że jest „czcza” i jest to „bicie piany”,?
Bo, ani ja ani moi adwersarze nie wnosimy do dyskusji żadnych nowych faktów, ślizgamy się po dziwnych tematach ubocznych, czy dywizja ta szła na Pragę, czy nie szła, czy wszyscy w wojnie 1920 r. byli bohaterami, czy nie.
I będzie tak, że będziemy się wzajemnie czepiać szczegółów, aż zapomnimy o co w tej dyskusji chodzi.
Jeszcze raz pragnę pokreślić, że nie ujmuję por. Pogonowskiemu odwagi, heroizmu, poświęcenia i nie umniejszam jego ofiary, tylko jako dowódca, to on …. nie bardzo, może stracił głowę, może miał zły dzień. I tu powstały moje wątpliwości czy nadaje się na wzór bohatera.
Tego nie wiem i dlatego też zwróciłem się z prośbą, by ktoś, kto zna nowe fakty (relacje) w sprawie śmierci por. Pogonowskiego zabrał głos.. Tu cisza, a zamiast konkretnej odpowiedzi błądzimy to bocznych tematach, które nic do sprawy nie wnoszą.
My Polacy lubimy mity, ba kochamy mity - że jesteśmy Narodem bohaterów, u nas nie było zdrajców, łotrów i kanalii (oczywiście komunistów nie liczę),
Np. mało kto z Nas wie, że w trakcie obrony Częstochowy zginęło 2
(słownie : dwóch) polskich żołnierzy: jednego zabili Szwedzi, drugi stracił życie podczas pijackiej burdy, że Kordecki poddał się pod panowanie Karola Gustawa.
O tym się nie mówi, albo mówi niewiele. Wolimy, żyć mitami.
Wniosek jaki się nasuwa jest taki : jeżeli fakty nie zgadzają się z legendą, tym gorzej dla faktów.
Może paru mądrych speców od historii (a na forum są tacy) założyło by nowy wątek – mity historyczne – to pasjonujący temat.
Pozdrawiam
L.
Dlaczego napisałem, że jest „czcza” i jest to „bicie piany”,?
Bo, ani ja ani moi adwersarze nie wnosimy do dyskusji żadnych nowych faktów, ślizgamy się po dziwnych tematach ubocznych, czy dywizja ta szła na Pragę, czy nie szła, czy wszyscy w wojnie 1920 r. byli bohaterami, czy nie.
I będzie tak, że będziemy się wzajemnie czepiać szczegółów, aż zapomnimy o co w tej dyskusji chodzi.
Jeszcze raz pragnę pokreślić, że nie ujmuję por. Pogonowskiemu odwagi, heroizmu, poświęcenia i nie umniejszam jego ofiary, tylko jako dowódca, to on …. nie bardzo, może stracił głowę, może miał zły dzień. I tu powstały moje wątpliwości czy nadaje się na wzór bohatera.
Tego nie wiem i dlatego też zwróciłem się z prośbą, by ktoś, kto zna nowe fakty (relacje) w sprawie śmierci por. Pogonowskiego zabrał głos.. Tu cisza, a zamiast konkretnej odpowiedzi błądzimy to bocznych tematach, które nic do sprawy nie wnoszą.
My Polacy lubimy mity, ba kochamy mity - że jesteśmy Narodem bohaterów, u nas nie było zdrajców, łotrów i kanalii (oczywiście komunistów nie liczę),
Np. mało kto z Nas wie, że w trakcie obrony Częstochowy zginęło 2
(słownie : dwóch) polskich żołnierzy: jednego zabili Szwedzi, drugi stracił życie podczas pijackiej burdy, że Kordecki poddał się pod panowanie Karola Gustawa.
O tym się nie mówi, albo mówi niewiele. Wolimy, żyć mitami.
Wniosek jaki się nasuwa jest taki : jeżeli fakty nie zgadzają się z legendą, tym gorzej dla faktów.
Może paru mądrych speców od historii (a na forum są tacy) założyło by nowy wątek – mity historyczne – to pasjonujący temat.
Pozdrawiam
L.