31-10-2006, 22:13
Martin - odpowiem przynajmniej pokrótce
1. jaki to archeolog nie ma znaczenia jeżeli ma po ukończeniu studiów 12 miesięcy praktyki w terenie na stacjonarnych badaniach archeologicznych - czy znajomy czy nie to nieistotne - pamiętaj jednak, że on się pod tymi pracami musi też podpisać, a jak do tej pory żaden nie odważył się podpaść bo później mają problemy z pracą zawodową;
2. rozpatrywanie wniosków zależy tylko i wyłącznie od tego ile archeolog ma pracy (najwięcej maj -czerwiec i wrzesień - październik, ale od kwietnia do grudnia i tak jest koszmarnie)
generalnie zasada jest jedna - musi być komplet dokumentów zgodny z rozporzązeniem;
3. na teren na którym jest stanowisko pradziejowe pozwolenia się nie wydaje, na pole gdzie znaleziono 3 skorupy z XIX w. można się zastanowić i rozważyć, bo akurat czy tam coś jest czy nie ma, nie zależy tylko od skorup, ale wydaje mi się, że jest wiele miejsc gdzie są pozostałości militarne i nie ma zagrożenia dla stanowiska i dojdzie się do jakiegoś porozumienia;
zresztą mam nadzieję że urzędowy archeolog ;-) dojdzie do porozumienia ze wszystkimi, którzy się zgłoszą do WUOZ
najlepiej umówić się wcześniej telefonicznie 042 638 07 35
pozdrawiam wszystkich, którzy chcą wejść na drogę prawa :-D
[ Dodano: 31 Październik 2006, 21:38 ]
Bez urazy ale
wydaje mi się, że Hefajstos źle zrozumiał moją wypowiedź i niepotrzebnie się obraził a wręcz sądząc z jego słów ujął źle zrozumianym honorem - nie odmawiam nikomu posiadania prawa do własnego zdania, a sama wyraziłam swoje, tak więc
1. jakby się szanowny pan pojawił choć raz w urzędzie i został źle potraktowany to nie kwestionowała bym nastawienia do służb ochrony zabytków a przez 3 lata mojej tam pracy nikt ale to nikt się mnie o nic w tym temacie nie pytał :!:
2. wydaje mi się i to jest zaznaczam moje prywatne zdanie, że to co napisałam nie powinno być powodem do obrażania się na całe forum;
3. wydawało mi się mam prawo oczekiwać, że osoba, która się wypowiada będzie przynajmniej zapoznana z tematem dyskusji a jak pamiętam temat tego wątku to: wnioski po spotkaniu z panią archeolog a obecnych wymienił Jagoda
I jeszcze jedno tak jak ja usiłuję szukać wśród poszukiwaczy tych, którzy chcą coś zmianić i staram się wyciągnąć rękę tak oczekuję od innych, że nie będą zwalać na mnie wszystkich grzechów wszystkich służb archeologicznych w tym kraju i ocenią mnie na podstawie praktyki a nie gdybania;
jest mi przykro, że kilka słów prawdy, choć bolesnej było zbyt trudnych aby umieć z nimi polemizować zamiast się obrażać!
1. jaki to archeolog nie ma znaczenia jeżeli ma po ukończeniu studiów 12 miesięcy praktyki w terenie na stacjonarnych badaniach archeologicznych - czy znajomy czy nie to nieistotne - pamiętaj jednak, że on się pod tymi pracami musi też podpisać, a jak do tej pory żaden nie odważył się podpaść bo później mają problemy z pracą zawodową;
2. rozpatrywanie wniosków zależy tylko i wyłącznie od tego ile archeolog ma pracy (najwięcej maj -czerwiec i wrzesień - październik, ale od kwietnia do grudnia i tak jest koszmarnie)
generalnie zasada jest jedna - musi być komplet dokumentów zgodny z rozporzązeniem;
3. na teren na którym jest stanowisko pradziejowe pozwolenia się nie wydaje, na pole gdzie znaleziono 3 skorupy z XIX w. można się zastanowić i rozważyć, bo akurat czy tam coś jest czy nie ma, nie zależy tylko od skorup, ale wydaje mi się, że jest wiele miejsc gdzie są pozostałości militarne i nie ma zagrożenia dla stanowiska i dojdzie się do jakiegoś porozumienia;
zresztą mam nadzieję że urzędowy archeolog ;-) dojdzie do porozumienia ze wszystkimi, którzy się zgłoszą do WUOZ
najlepiej umówić się wcześniej telefonicznie 042 638 07 35
pozdrawiam wszystkich, którzy chcą wejść na drogę prawa :-D
[ Dodano: 31 Październik 2006, 21:38 ]
hefajstos napisał(a):Cześć, witam.
No cóż, jak widzę nie możemy się dogadać i nie jest to wynikiem ani mojej ani czyjejś złej woli. Ja rozumiem oboje archeologów, rozumiem to,że z racji uprawianego zawodu muszą mówić i postępować zgodnie z tym czego Ich nauczono. Rozumiem oczywiście i Polskie prawo. Nie rozumiem jednak czemu odmawia mi się własnego zdania. Jestem pełen podziwu i nawet zazdrości dla archeo (cóż ja nie studiowałem archeologii, a może powinienem?), jestem pełen podziwu dla pracy jaką wykonują ale przede wszystkim dlatego,że pewnie lubią to co robią.
Nie mogę jednak zgodzić się z wieloma poglądami jakie przedstawiakją na tym forum. Pani archeo w pierwszych punktach swojej wypowiedzi odmawia mi prawa do wypowiedzi. To tak , szanowna Pani, jakby mężczyzna, który nie był w wojsku nie miał prawa mówić o nim, kobieta ,która nie rodziła, nie miała prawa mówić o dzieciach itd.
Miło mi było gościć na tym forum, ale z przykrością muszę zrezygnować z obecności na nim. Jeżeli natomiast, będziecie robili jakąś akcję porządkowania cmentarzy, bardzo proszę o kontakt.
Bez urazy ale
wydaje mi się, że Hefajstos źle zrozumiał moją wypowiedź i niepotrzebnie się obraził a wręcz sądząc z jego słów ujął źle zrozumianym honorem - nie odmawiam nikomu posiadania prawa do własnego zdania, a sama wyraziłam swoje, tak więc
1. jakby się szanowny pan pojawił choć raz w urzędzie i został źle potraktowany to nie kwestionowała bym nastawienia do służb ochrony zabytków a przez 3 lata mojej tam pracy nikt ale to nikt się mnie o nic w tym temacie nie pytał :!:
2. wydaje mi się i to jest zaznaczam moje prywatne zdanie, że to co napisałam nie powinno być powodem do obrażania się na całe forum;
3. wydawało mi się mam prawo oczekiwać, że osoba, która się wypowiada będzie przynajmniej zapoznana z tematem dyskusji a jak pamiętam temat tego wątku to: wnioski po spotkaniu z panią archeolog a obecnych wymienił Jagoda
I jeszcze jedno tak jak ja usiłuję szukać wśród poszukiwaczy tych, którzy chcą coś zmianić i staram się wyciągnąć rękę tak oczekuję od innych, że nie będą zwalać na mnie wszystkich grzechów wszystkich służb archeologicznych w tym kraju i ocenią mnie na podstawie praktyki a nie gdybania;
jest mi przykro, że kilka słów prawdy, choć bolesnej było zbyt trudnych aby umieć z nimi polemizować zamiast się obrażać!
Idziesz Czesiu? No to choodź!