30-10-2006, 14:56
Sacrebleu
Generalnie podzielam twój punkt widzenia. W mojej ocenie bedzie dokładnie tak jak mówisz. Co innego ustawa co innego życie. Wszystko zalezy od ocenności zdarzenia. Najpierw oceni Cię ten kto cie zatrzymał. Potem ten kto cię przesłuchał , a na końcu ten który to osądzi. I boję się , że nie bedzie tu domniemania niewinnosci , tylko tłumaczenie się , ze się nie jest wielbłądem .dziwne to prawo dziwne i nie zawsze niezrozumiałe. Niestety w przypadku niedzielnych poszukiwaczy problem jest dalej nierozwiązany .
A za współpracą ze słuzbami ochrony zabytków jestem . Ze szczególnym naciskiem na współpracę.
Generalnie podzielam twój punkt widzenia. W mojej ocenie bedzie dokładnie tak jak mówisz. Co innego ustawa co innego życie. Wszystko zalezy od ocenności zdarzenia. Najpierw oceni Cię ten kto cie zatrzymał. Potem ten kto cię przesłuchał , a na końcu ten który to osądzi. I boję się , że nie bedzie tu domniemania niewinnosci , tylko tłumaczenie się , ze się nie jest wielbłądem .dziwne to prawo dziwne i nie zawsze niezrozumiałe. Niestety w przypadku niedzielnych poszukiwaczy problem jest dalej nierozwiązany .
A za współpracą ze słuzbami ochrony zabytków jestem . Ze szczególnym naciskiem na współpracę.