29-10-2006, 23:16
Sciągnięcie pieniędzy jest podstawą dziłałania. NIestety w obecnej formie urzędy nic pond to co robią nie osiągną - za małe możliwości (przede wszytkim pieniądze i etety) w stosunku do potrzeb. Jedynie akcja podmiotu niezależnego koordynującego działenia własne i innych zainteresowanych organizacji oraz ze wsparciem ze strony samorządów może osiągnąć więcej.
Jak zwykle sprawa rozbija się o czas i ludzi. Ktoś musi temu się poświęcić i to nie sam .Wsprcie mediów może ułatwić zadanie. Wówczas sądze, że pieniądze dość łatwo się znajdą (albo Unia, albo Rosja+Ministerstwo+miasta i gminy). Ale wyłożyć pieniądze zechce potencjalny mecenas tylko, gdy uzna realność przedsięwzięcia.
Czyli najpierw praca bez pieniędzy żeby pieniądze się pojawiły.
Jak zwykle sprawa rozbija się o czas i ludzi. Ktoś musi temu się poświęcić i to nie sam .Wsprcie mediów może ułatwić zadanie. Wówczas sądze, że pieniądze dość łatwo się znajdą (albo Unia, albo Rosja+Ministerstwo+miasta i gminy). Ale wyłożyć pieniądze zechce potencjalny mecenas tylko, gdy uzna realność przedsięwzięcia.
Czyli najpierw praca bez pieniędzy żeby pieniądze się pojawiły.
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Weyssenburger 1514 r.