16-02-2007, 01:39
Vibovit teraz paluchami wcina mój syn (2,5 roku). Oranżadę (i piwo) w butelkach z ceramicznym korkiem pamiętam, służyły też do wożenia herbaty na wycieczkę do Łagiewnik. Kilka takich butelek (brązowych, zielonych i białych jeszcze mam!). We wspomnianym punkcie na Wieckowskiego jeszcze w latach 90-tych można było nabijać syfony szklane!!! Kilka takich stało zawsze na wystawie.
Nota bene syfony stalowe na naboje to też był hit!
Nota bene syfony stalowe na naboje to też był hit!
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Weyssenburger 1514 r.