15-02-2007, 20:01
Panowe i Panie,
myślę że nic nie przebije oranżady w butelkach z korkiem porcelanowym! W latach 80 tych codziennie po szkole chodziłem na buteleczkę słodkiego napoju. Zawierał znacznie więcej gazu od Pepsi czy Frucade (polski odpowiednik Mirindy). Na pewno do 2001 zakład produkujacy te oranżady istniał (na Więckowskiego za Pogonowskiego). W tamtym okresie można było u niego wziąśc kilka butelek pod warynkiem posiadania własnych na wymianę.
Napój nie posiadał konserwantów ważność 6 dni, był przezroczysty o smaku landynów. Niestety zakład już nie istnieje terez w tym miescu jest punkt sprzdaży plastikowych okien.
myślę że nic nie przebije oranżady w butelkach z korkiem porcelanowym! W latach 80 tych codziennie po szkole chodziłem na buteleczkę słodkiego napoju. Zawierał znacznie więcej gazu od Pepsi czy Frucade (polski odpowiednik Mirindy). Na pewno do 2001 zakład produkujacy te oranżady istniał (na Więckowskiego za Pogonowskiego). W tamtym okresie można było u niego wziąśc kilka butelek pod warynkiem posiadania własnych na wymianę.
Napój nie posiadał konserwantów ważność 6 dni, był przezroczysty o smaku landynów. Niestety zakład już nie istnieje terez w tym miescu jest punkt sprzdaży plastikowych okien.