03-05-2011, 13:23
Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw wydaje mi się, że najlepiej owinąć wykrywacz o drzewo i dać sobie siana z szukaniem czegokolwiek.
Mimo że na kasie nie śpię może bym uskrobał na pozałatwianie formalności z pozwoleniem od WKZ, ale jeździć później, szukać właścicieli i żebrać o pisemne pozwolenia to już ponad moje siły, zwłaszcza że należę do niezmotoryzowanych, a przy tym bardzo wątpię żeby ktoś mi takiego pozwolenia udzielił w szczególności na terenach które mnie interesują (lasy).
Mimo że na kasie nie śpię może bym uskrobał na pozałatwianie formalności z pozwoleniem od WKZ, ale jeździć później, szukać właścicieli i żebrać o pisemne pozwolenia to już ponad moje siły, zwłaszcza że należę do niezmotoryzowanych, a przy tym bardzo wątpię żeby ktoś mi takiego pozwolenia udzielił w szczególności na terenach które mnie interesują (lasy).