19-06-2007, 12:43
a mnie się podoba że nareszcie ktoś krytycznym okiem spojrzał na działalność inwestora :-)
wkurzają mnie jednak dwie rzeczy - pierwsza to stosunek inwestora do WKZ on nie dyskutuje , nie negocjuje; on traktuje WKZ jak kolejnego urzędaska na drodze do zdobycia kasy, o czym świadczy jego wypowiedź:
i druga rzecz:
jak by poszukać, to pewnie znalazło by się ich dość i to takich co czują tkankę tego miasta i nie projektują tylko i wyłącznie pod dyktando inwestora; ale przecież tutaj o to właśnie chodzi!
czasem zdarzało mi się obserwować dyskusje nt. projektów w obiektach zabytkowych i mimo, że łódzcy projektanci upierali się przy swoich racjach równie często potrafili wypracować kompromis, a w tej dyskusji i postawie inwestora i władz miasta chyba nie o kompromis i wspólne działanie chodzi .......... :cenzura: (reszta niech pozostanie milczeniem
właśnie dlatego cieszą mnie artykuły w GW - nareszcie coś co nie jest bałwochwalczym stosunkiem do inwestora; GW trzymaj tak dalej
howgh
p.s. te cytaty wypowiedzi to z artykułu
p.s.2: niestety ja nie dam już rady nic pomóc bo mój prywatny bocian już pojawił się na horyzoncie i tylko czekam aż wyląduje ;-) ale może Stella do pomocy i ewentualnie archeo mogli by coś pożytecznego w tej kwestii zrobić
pozdrawiam
wkurzają mnie jednak dwie rzeczy - pierwsza to stosunek inwestora do WKZ on nie dyskutuje , nie negocjuje; on traktuje WKZ jak kolejnego urzędaska na drodze do zdobycia kasy, o czym świadczy jego wypowiedź:
IRONRAT napisał(a):Mam nadzieję, że wojewódzki konserwator zabytków zaakceptuje zaproponowane przez nas warunki zabudowy, ponieważ chcemy jak najszybciej rozpocząć prace - mówi Nathan Stoliar z OPD.przecież to WKZ powinien dyktować warunki zabudowy bo taką rolę przeznacza mu ustawa o ochronie zabytków i o planowaniu przestrzennym, a inwestor uważa, ze ta akceptacja powinna być tylko formalnością :cenzura:
i druga rzecz:
IRONRAT napisał(a):Koncepcja adaptacji przygotowana została przez pracownię warszawskiego architekta Stefana Kuryłowiczaczy my nie mamy w Łodzi architektów???
jak by poszukać, to pewnie znalazło by się ich dość i to takich co czują tkankę tego miasta i nie projektują tylko i wyłącznie pod dyktando inwestora; ale przecież tutaj o to właśnie chodzi!
czasem zdarzało mi się obserwować dyskusje nt. projektów w obiektach zabytkowych i mimo, że łódzcy projektanci upierali się przy swoich racjach równie często potrafili wypracować kompromis, a w tej dyskusji i postawie inwestora i władz miasta chyba nie o kompromis i wspólne działanie chodzi .......... :cenzura: (reszta niech pozostanie milczeniem
właśnie dlatego cieszą mnie artykuły w GW - nareszcie coś co nie jest bałwochwalczym stosunkiem do inwestora; GW trzymaj tak dalej
howgh
p.s. te cytaty wypowiedzi to z artykułu
p.s.2: niestety ja nie dam już rady nic pomóc bo mój prywatny bocian już pojawił się na horyzoncie i tylko czekam aż wyląduje ;-) ale może Stella do pomocy i ewentualnie archeo mogli by coś pożytecznego w tej kwestii zrobić
pozdrawiam
Idziesz Czesiu? No to choodź!