27-08-2007, 00:32
I znów chyba mamy czołowe zderzenie słów "teoria" i "praktyka". Wypowiedzi pełne optymizmu, bardzo rozsądne, a z ankiety w tej chwili wynika że niemalże 40% znalazców wzywa saperów i policję i dokłada zawsze starań żeby niewybuchy itp zabezepiczono i unieszkodliwiono fachowo i zgodnie z prawem. Niemal tylu samo "respondentów" twierdzi że pozostawia problem tam gdzie się znalazł.
I czy ktoś wierzy w to że tak faktycznie wygląda sprawa na prawdę ? Mi pachnię mega bzdurą Jeżeli faktycznie by tak pięknie było to czemu masa jest takich miejsc, jak przykładowo lasy koło Justynowa i Gałkówka gdzie znalezienie niewybuchu to dosłownie kwestia kilkunastu minut ? Ten las powinien być czyściutki jak lustro gdyby faktycznie tak to wyglądało i saperzy byli by wzywani w 40% przypadków ... a jak wygląda w prakytce ? Kto tam kiedykolwiek kopał zapewne wie ... mogę się nieco mylić bo z 2 lata nie miałem wykrywki w łapie, ale naprawdę byłbym wściekle zaskoczony gdyby cokolwiek się tam zmieniło (pomijam błąd tzw. postępu wykopkowego).
I czy ktoś wierzy w to że tak faktycznie wygląda sprawa na prawdę ? Mi pachnię mega bzdurą Jeżeli faktycznie by tak pięknie było to czemu masa jest takich miejsc, jak przykładowo lasy koło Justynowa i Gałkówka gdzie znalezienie niewybuchu to dosłownie kwestia kilkunastu minut ? Ten las powinien być czyściutki jak lustro gdyby faktycznie tak to wyglądało i saperzy byli by wzywani w 40% przypadków ... a jak wygląda w prakytce ? Kto tam kiedykolwiek kopał zapewne wie ... mogę się nieco mylić bo z 2 lata nie miałem wykrywki w łapie, ale naprawdę byłbym wściekle zaskoczony gdyby cokolwiek się tam zmieniło (pomijam błąd tzw. postępu wykopkowego).
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
i dymi mgłą katyński las (...)
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
i dymi mgłą katyński las (...)