23-08-2007, 22:56
A ja znalezisko bym zgłosił (oczywiście nie muszę bać się że zabiorą mi wykrywkę).
Wszystko z tąd, że dawno dawno temu w odległej galaktyce... byłem harcerzem i jak to było w zwyczaju jeździłem na obozy i na takim obozie w Puszczy Noteckiej młodzi (11-14 lat) druhowie bawili się wydłubanym (bez wykrywaczy!!!) karabinem maszynowym i... nieodpalonym panzerfaustem!!! :cenzura: Nikomu nic się nie stało ale nie muszę się dziś wysilać by wyobrazić sobie potencjalne efekty. :cwaniak:
Dlatego wolę nie brać na swoje sumienie, że ominięte przeze mnie paskudztwo komuś zrobi krzywdę. To że będzie to ktoś bez odpowiedniej wyobraźni nie oznacza przecież że jest złym człowiekiem!!! a więc szkoda płaczu matki, oderwanych paluszków itd. itp. :cwaniak:
Wszystko z tąd, że dawno dawno temu w odległej galaktyce... byłem harcerzem i jak to było w zwyczaju jeździłem na obozy i na takim obozie w Puszczy Noteckiej młodzi (11-14 lat) druhowie bawili się wydłubanym (bez wykrywaczy!!!) karabinem maszynowym i... nieodpalonym panzerfaustem!!! :cenzura: Nikomu nic się nie stało ale nie muszę się dziś wysilać by wyobrazić sobie potencjalne efekty. :cwaniak:
Dlatego wolę nie brać na swoje sumienie, że ominięte przeze mnie paskudztwo komuś zrobi krzywdę. To że będzie to ktoś bez odpowiedniej wyobraźni nie oznacza przecież że jest złym człowiekiem!!! a więc szkoda płaczu matki, oderwanych paluszków itd. itp. :cwaniak:
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Weyssenburger 1514 r.