20-08-2007, 22:57
Znajdując ostatnio pocisk artyleryjski zgłosiłem to na policje która to zabezpieczyła i miała poinformować 43 Batalion Saperów. Pocisk ten miał utrącony zapalnik i leżał na ziemi. Dzisiaj przyjechałem w to samo miejsce i pocisk jak leżał tak leży. Dowiadując się od jednego z policjantów który był ze mną żeby zabezpieczyć powiedział mi , że saperzy z Rozewia najdłużej jechali na Hel dwa dni. Aktualnie niemal , że trzy tygodnie. :police: