12-08-2008, 20:52
Odświeżam temat, choć nie o tych żołnierzach.
Dostałem namiar na jedno, konkretne miejsce, gdzie rosyjska armia podczas nawrotu frontu natłukła "krocie" niemiaszków, czyli gdzieś w połowie zimy 1945r.
Wygląda na to, że o zdarzeniu jakoś tak się tubylcom zapomniało, bo miejsce jest zwykłą kępą olszyn i że nie ma tam żadnego znaku o pochówku. Ot, zbiorowa mogiła i tyle. Ciekaw jestem, co z tego wyniknie.
Namiar mam od miejscowego sołtysa a teren leży między jego polami więc zakładam, że gość wie co mówi. Rejon określił bardzo precyzyjnie, łącznie z rysunkiem orientacyjnym i wszystkimi możliwymi dojazdami. jak Bóg da a partia pozwoli, załatwiam kumpla z autem i ruszam na rekonesans. Deszcze idą więc trza się uwijać (;
Dostałem namiar na jedno, konkretne miejsce, gdzie rosyjska armia podczas nawrotu frontu natłukła "krocie" niemiaszków, czyli gdzieś w połowie zimy 1945r.
Wygląda na to, że o zdarzeniu jakoś tak się tubylcom zapomniało, bo miejsce jest zwykłą kępą olszyn i że nie ma tam żadnego znaku o pochówku. Ot, zbiorowa mogiła i tyle. Ciekaw jestem, co z tego wyniknie.
Namiar mam od miejscowego sołtysa a teren leży między jego polami więc zakładam, że gość wie co mówi. Rejon określił bardzo precyzyjnie, łącznie z rysunkiem orientacyjnym i wszystkimi możliwymi dojazdami. jak Bóg da a partia pozwoli, załatwiam kumpla z autem i ruszam na rekonesans. Deszcze idą więc trza się uwijać (;