65 rocznica zapomniania

[Fidel]

Wczoraj mineła 65 rocznica, a czego?Pan z gazety wyborczej powiedział że w wydaniu z dnia dzisiejszego będzie wzmianka. Była ale o uroczystościach związanych z tragedią więzienia na Radogoszczu. Żadna inna łodzka gazeta nawet się nie zająkneła że jakiś taki mały fakt, typu wyzwolenie Łodzi miał miejsce. Njlepiej podsumował to mój kolega:gdyby ci źli sowieci,nie wyzwolili Łodzi, to taki pan redaktor świnie by pasał, czytać nie umiejąc, znając tylko niemieckie słowa "pracuj polska świnio", "pracuj",mając szczęscie że że jego rodzice nie zgineli w jakimiś niemieckim obozie zagłady. Wkurza mnie to że nikt nie pamięta o tym że Łódż została wyzwolona przez Armię Czerwoną, a nie "ZNIEWOLONA" jak ktoś z hitorycznego "gówniarstwtwa" z okolic IPN twierdzi, pałając nienawiścią do tego czego nie rozumie. Nie rozumieją tego co mogli czuć ludzie mający za sobą ponad pięć lat naprawdej ciężkiej okupacji. Kiedy nie można było na ulicach mówić po polsku. Gdzie Polak był naprawdę kimś gorszym.Jak komuś by się chciało porównać warunki życia Polaków w GG i Kraju Warty, to wolałby mieszkać w GG. I tak samo żyć pod "OKUPACJĄ RADZIECKĄ" niż w Łodzi w latach 1939 - 1945.Może się wiele osób ze mną nie zgodzi, ale chciałem się podzielić moim rozgoryczeniem