Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czym dla mnie jest kontekst?
#10
Dr No napisał(a):Xanadu - żaden "zachodni" archeolog nie ucieszy się, jeśli przyniesiesz mu np. miecz nie mając informacji o okolicznościach znalezienia. Zapewniam Cię o tym bo znam zachodnią archeologię z praktyki. Nie jest tak bajkowo jak piszesz.
Zgoda, nie ucieszy się, ale co im (archeologowi i znalazcy) stanie na przeszkodzie udać się w to miejsce i obaj sobie jeszcze przy tym porozmawiają a potem pan profesor zajmie się tym w fachowy sposób? A u nas? Oddam ten przykładowy miecz... nie nie oddam, podrzucę go na próg muzeum, bo inaczej wyląduję na rozprawie sądowej gdzie będą mnie sądzić za przywłaszczenie sobie mienia, które potem skruszony chciałem oddać. To wygląda polska bajka.
Dr No napisał(a):"Archeologiczne" brzmiało lepiej, ale niech Ci będzie, że prowadzisz "zwykłe" poszukiwania.
Nie no, przepraszam... niech mi będzie? To jeszcze fakt, że odcinam się od terminu "archeologicznego" - przyznając, że nie jestem archeologiem! - sprawia, że piszesz mi "niech ci będzie"?
Czy ja tu czegoś nie zrozumiałem?
Dr No napisał(a):Tu nie chodzi tylko o pienądze ale także czas, jaki zabierają normalne badania. Wy możecie sobie chodzić w weekendy - ja pracuję i nie mogę a rozkopanego stanowiska nie można zostawić bez opieki. Ty fanty zabierasz do domu i nie obchodzi nikogo co się z nimi stanie. Muzea czy inne placówki muszą je składować i zabezpieczać co wymaga miejsca, czasu i pieniędzy. Twoje rozumowanie jest tu wielkim uproszczeniem
Przecież kończąc pracę w piątek popołudniu - zostawiasz stanowisko bez opieki... no chyba, że macie tam stójkowych do wynajęcia.
Fanty zabieram, bo właśnie mnie obchodzi, co się z nimi stanie. Jaki inny powód miałby mnie motywować do tego, gdyby mnie to nie interesowało? Pewnie wracałaby do gleby. A w takim razie - po co miałbym marnować czas na ich szukanie?
Muzea muszą je składować i zabezpieczać... Nie wszystko, co trafia do muzeum wymaga zabezpieczania. Może większość, ale nie wszystko. Znów powrócę do swoich doświadczeń w tym zakresie.
Oddałem elegancki, leżakowany w domu bagnet czechosłowacki (1924r.) z metalową pochewką. Stan właściwie idealny. Oddałem go dobre dwa lata temu. Do dziś nie został nawet wciągnięty do muzealnych rejestrów. Leży gdzieś w magazynie i się kurzy. Równie dobrze mógłby leżeć u mnie i też się kurzyć, ale przynajmniej każdy, kto mnie odwiedza mógłby go sobie obejrzeć, ba nawet wziąć do ręki. A co mi po tym, że oddałem go do placówki? Nic. Nawet nie mogę zerknąć na niego, bo jak już tam trafił, to jak kamień w wodę. Nie mają czasu na wciągnięcie go do swoich wpisów? Bez żartów - to tylko mała placóweczka w Pabianicach. Ostatnie prace w terenie mieli chyba ze dwa lata temu. Ile czasu będą ewidencjonowali te skorupy, które tam wykopali? Kolejne dwa sezony? Rozumiesz teraz, dlaczego za drugim razem - w podobnej sytuacji - zastanowię się bardzo poważnie nad takim posunięciem?
Dr No napisał(a):Znowu uogólniasz - jak wiesz ja i inni "forumowi archeolodzy" jesteśmy gotowi do współpracy
To nie było nic osobistego. Czytam forum, widzę ciebie, jacka116 czy Domina. Chodziło mi o to, że zaproponowałem coś, co wykracza poza ramy czasu pracy archeologów - choć trudno tu mówić o rozpoczęciu prac archeo i pozostawieniu ich do następnego weekendu bez opieki, bo to jest teren otoczony wysokim, metalowym murem, ergo nikt tam nie wlezie, nawet, gdyby bardzo się starał - a co stanowi podstawę czasu, jaki ja poświęcam na "wykopki".
Dr No napisał(a):
Xanadu napisał(a):Był tu, na stronach forum, poruszany m. in. temat z większego projektu, aby wszelkie plany archeologiczne - stanowiska istniejące i planowane - upublicznić.
Nie ma podstaw prawnych do takiego działania. Sprawdzone w praktyce. Zresztą zawsze można pójść do konserwatora i poprosić o kartę AZP danego obszaru. Wszystko będziesz miał jak na dłoni. Informacje o stanowiskach są też dostępne w sieci co ułatwia sprawę. Nie tłumacz lenistwa niemożliwością
Powiadasz, że to takie proste? Dzwonię do WKZ-u i proszę o wyciąg nt. danego terenu, pytają mnie po co mi to, odpowiadam, że chcę spenetrować teren wykrywaczem i saperką, oni się cieszą i wysyłają mi odpowiednie papierki na maila? Nie jest chyba tak bajkowo, jak to opisujesz.
Ale ok. Zadzwonię tam w najbliższym wolnym terminie i sprawdzę, bo może jednak szydzę bezpodstawnie...
Dr No napisał(a):Kontekst - to podstawa badań archeologicznych. Nic więcej. Niech ktoś to wreszcie zrozumie.
Teraz ty upraszczasz sprawę. Jak kontekstem można nazwać przeorane dziesiątkami lat - rok w rok - kartoflisko i wykopane z niego fanty, leżące na ogół nie głębiej niż sięga lemiesz?
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Czym dla mnie jest kontekst? - przez Xanadu - 16-10-2011, 22:20
Re: Czym dla mnie jest kontekst? - przez GĄSIOR - 16-10-2011, 23:04
Re: Czym dla mnie jest kontekst? - przez Xanadu - 17-10-2011, 00:49
Re: Czym dla mnie jest kontekst? - przez Dr No - 17-10-2011, 12:20
Re: Czym dla mnie jest kontekst? - przez krzysiek1 - 17-10-2011, 19:59
Re: Czym dla mnie jest kontekst? - przez IRONRAT - 17-10-2011, 20:21
Re: Czym dla mnie jest kontekst? - przez Domin - 17-10-2011, 20:27
Re: Czym dla mnie jest kontekst? - przez limp83 - 17-10-2011, 21:46
Re: Czym dla mnie jest kontekst? - przez Dr No - 17-10-2011, 23:44
Re: Czym dla mnie jest kontekst? - przez Xanadu - 17-10-2011, 23:51
Re: Czym dla mnie jest kontekst? - przez Xanadu - 12-11-2011, 17:09
Re: Czym dla mnie jest kontekst? - przez resty - 12-11-2011, 22:13

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości