18-09-2010, 19:34
Nie chcąc wyrywać się przed szereg ( czekałem na notkę Prezesa :-D ) postanowiłem jednak podzielić się z Szanownym Państwem moimi spostrzeżeniami.
Była to już moja czwarta konferencja w Koluszkach. O ile pierwsza dotyczyła głównie problemów militarnych, następne zaczęły ewaluować w kierunku turystyki i biznesu. Tak było i tym razem. Niestety ze smutkiem stwierdzam, że głównym punktem obrad są plany na przyszłość, bardzo mało natomiast mówimy o tym, co już zostało zrobione i co będzie uczynione w najbliższym czasie. Ciągłe planowanie zaczyna mnie trochę nudzić. Smutkiem napawał mnie fakt, że zabrakło przedstawicieli Brzezin (możliwe, że i włodarzy innych gmin zaangażowanych w projekt). Czy nie warto było poświęcać czasu na Konferencję? Otóż nie . Świetny występ p. prof.Daszyńskiej o bitwie zapomnianej przez akademickie podręczniki; prezentacja chłopaków z Żelaznego Orła powaliła na kolana nie tylko mnie ( panowie :padam: :padam: );ciekawe rozmowy w kuluarach i cenne nowe znajomości. Za rok znowu przyjadę.
Domin
Była to już moja czwarta konferencja w Koluszkach. O ile pierwsza dotyczyła głównie problemów militarnych, następne zaczęły ewaluować w kierunku turystyki i biznesu. Tak było i tym razem. Niestety ze smutkiem stwierdzam, że głównym punktem obrad są plany na przyszłość, bardzo mało natomiast mówimy o tym, co już zostało zrobione i co będzie uczynione w najbliższym czasie. Ciągłe planowanie zaczyna mnie trochę nudzić. Smutkiem napawał mnie fakt, że zabrakło przedstawicieli Brzezin (możliwe, że i włodarzy innych gmin zaangażowanych w projekt). Czy nie warto było poświęcać czasu na Konferencję? Otóż nie . Świetny występ p. prof.Daszyńskiej o bitwie zapomnianej przez akademickie podręczniki; prezentacja chłopaków z Żelaznego Orła powaliła na kolana nie tylko mnie ( panowie :padam: :padam: );ciekawe rozmowy w kuluarach i cenne nowe znajomości. Za rok znowu przyjadę.
Domin