22-05-2021, 15:48
Na Zawodziu najstarszej dzielnicy Kalisza nadzór archeologiczny polegał na tym , że archeolog przechodził koło godziny 10-tej na budowę domów prywatnych i pytał się: Było coś? Na co była odpowiedź: Nie , nic nie było. A nic nie było , bo jeżeli coś zaczynało wychodzić , np. podłogi starych domów , to w ruch szła betoniarka i następnego dnia rano wszystko było zabetonowane. W ten sposób prawdopodobnie wiele zabytków zostało stracone na zawsze.