Troszkę racji w tym było ( nie mówię o podeszwach). Na mojej stronie opisuję jak należy postąpić w wypadku wybuchu"brudnej bomby atomowej".
Generalnie porady jak przeżyć wybuch bomby atomowej czy elektrowni jądrowej są manipulacją oswajającą z energią jądrową. Dają wrażenie, że energia jądrowa jest bezpieczna.
Podczas wybuchu jądrowego są emitowane trzy rodzaje energii jądrowej. Alfa, Beta i Gamma. Głównie mówi się o ochronie przed gamma Jest to promieniowanie przenikliwe poruszające się prostoliniowo i przelatujące przez większość materii. Przelatując przez organizm uszkadza łańcuch DNA, przez co komórki powielając się zwiększają defekt. Ale to jest rosyjska ruletka - uszkodzi albo nie. Jeżeli padniesz w zagłębienie, bądź za betonową osłoną, nic Ci nie zrobi. Położenie się nogami do źródła emisji gamma zmniejsza powierzchnię narażoną na działanie.
Alfa i beta są to najgorsze świństwa. Wprawdzie łatwo się przed nimi osłonić ( np skóra ludzka nie przepuszcza promieniowania alfa, Beta blokowana jest przez kartkę papieru, ale wchłonięcie ich z pożywieniem czy przez drogi oddechowe uszkadza tkanki miękkie. gdyż pozostaje w organizmie. Zwyrodnieniu ( zrakowieniu ) ulegają płuca wątroba, jelita. Jako ciekawostkę podam, że każde zatrzymanie awaryjne elektrowni jądrowej wyrzuca w atmosferę mnóstwo izotopów w tym także tryt ( izotop wodoru, który z tlenem tworzy cząsteczkę wody, emitującej promieniowanie alfa). Nasi eksperci od atomistyki twierdzą, ze tryt jest bezpieczny, bo ma rozpad połowiczny 12 lat, a biologiczny 10 dni ( usunięcie z organizmu 50% ) i trzeba tą wodę trytową spożyć lub oddychać parą.
Jedyna nadzieja, że Polska prowadząc taką politykę zagraniczną nie dostanie kredytu na budowę własnej elektrowni jądrowej i nie zniszczymy Bałtyku. Chociaż padający RosAtom oferuje bardzo atrakcyjne upusty. Westinghouse padł i chcą go wykupić chińczycy i przejąć jego kontrakty. ARVEA ( Francja) ma problemy z jakością. Jej głowice nagminne pękają. I między innymi dlatego Francja zamyka ok 40% własnych elektrowni jądrowych. Podstawowym problemem jest przechowalnia odpadów jądrowych.
Alpy są już zapchane. Rosja swoje odpady zakopywała w wiecznej zmarźlinie, ale teraz zaczyna wszystko topnieć.
Polska - jednym z projektów jest umieszczenie ich w kopalni soli w Kłodawie. Nawet na forum europejskim chyba w 2010r polski przedstawiciel zaproponował wykonanie wspólnej przechowalni wschodnio europejskiej w Polsce. Od 2016r jest absolutna cisza na ten temat.
Ponieważ jesteśmy na stronie historycznej powiem o japońskim mnichu który przeżył wybuch jądrowy w Hiroszimie
będąc w strefie "zero". A przeżył dlatego, ze klasztor był zbudowany z kamienia i wewnątrz miał studnię z czystą wodą.
Dozymetr wojskowy DKP-50
Generalnie porady jak przeżyć wybuch bomby atomowej czy elektrowni jądrowej są manipulacją oswajającą z energią jądrową. Dają wrażenie, że energia jądrowa jest bezpieczna.
Podczas wybuchu jądrowego są emitowane trzy rodzaje energii jądrowej. Alfa, Beta i Gamma. Głównie mówi się o ochronie przed gamma Jest to promieniowanie przenikliwe poruszające się prostoliniowo i przelatujące przez większość materii. Przelatując przez organizm uszkadza łańcuch DNA, przez co komórki powielając się zwiększają defekt. Ale to jest rosyjska ruletka - uszkodzi albo nie. Jeżeli padniesz w zagłębienie, bądź za betonową osłoną, nic Ci nie zrobi. Położenie się nogami do źródła emisji gamma zmniejsza powierzchnię narażoną na działanie.
Alfa i beta są to najgorsze świństwa. Wprawdzie łatwo się przed nimi osłonić ( np skóra ludzka nie przepuszcza promieniowania alfa, Beta blokowana jest przez kartkę papieru, ale wchłonięcie ich z pożywieniem czy przez drogi oddechowe uszkadza tkanki miękkie. gdyż pozostaje w organizmie. Zwyrodnieniu ( zrakowieniu ) ulegają płuca wątroba, jelita. Jako ciekawostkę podam, że każde zatrzymanie awaryjne elektrowni jądrowej wyrzuca w atmosferę mnóstwo izotopów w tym także tryt ( izotop wodoru, który z tlenem tworzy cząsteczkę wody, emitującej promieniowanie alfa). Nasi eksperci od atomistyki twierdzą, ze tryt jest bezpieczny, bo ma rozpad połowiczny 12 lat, a biologiczny 10 dni ( usunięcie z organizmu 50% ) i trzeba tą wodę trytową spożyć lub oddychać parą.
Jedyna nadzieja, że Polska prowadząc taką politykę zagraniczną nie dostanie kredytu na budowę własnej elektrowni jądrowej i nie zniszczymy Bałtyku. Chociaż padający RosAtom oferuje bardzo atrakcyjne upusty. Westinghouse padł i chcą go wykupić chińczycy i przejąć jego kontrakty. ARVEA ( Francja) ma problemy z jakością. Jej głowice nagminne pękają. I między innymi dlatego Francja zamyka ok 40% własnych elektrowni jądrowych. Podstawowym problemem jest przechowalnia odpadów jądrowych.
Alpy są już zapchane. Rosja swoje odpady zakopywała w wiecznej zmarźlinie, ale teraz zaczyna wszystko topnieć.
Polska - jednym z projektów jest umieszczenie ich w kopalni soli w Kłodawie. Nawet na forum europejskim chyba w 2010r polski przedstawiciel zaproponował wykonanie wspólnej przechowalni wschodnio europejskiej w Polsce. Od 2016r jest absolutna cisza na ten temat.
Ponieważ jesteśmy na stronie historycznej powiem o japońskim mnichu który przeżył wybuch jądrowy w Hiroszimie
będąc w strefie "zero". A przeżył dlatego, ze klasztor był zbudowany z kamienia i wewnątrz miał studnię z czystą wodą.
Dozymetr wojskowy DKP-50