27-02-2015, 16:11
Od paru lat nie biegam już z kanarkiem, więc o dzisiejsze cuda niech wypowiedzą się bardziej kompetentne osoby ode mnie.Twierdzę również że tak naprawdę wykrywacz jest tylko dodatkiem (bardzo ułatwiającym) do poszukiwań. Nie wiem jak teraz ale kiedy ja biegałem po polach to na wyjazdach najważniejszym miejscem do poszukiwań (oczywiście przed wyjazdem lektura map itp.) była miejscowa informacja turystyczna, czyli miejscowy sklep z napitkami gdzie za małego granta w postaci płynnej tubylcom rozwiązywał się język i szliśmy w miejsca mlekiem miodem spływające