10-09-2006, 14:36
Uwaga z tym Justynowem. Krzyż ustawiłem osobiście w lipcu na starych okopach. Nie jest to żaden cmentarz, tylko miejsce walk. Chciałem, żeby grzybiarze i spacerowicze dowiedzieli się czegoś o Bitwie. Jak widać, powstała już legenda... Swoją drogą mam dokumentację fotograficzną, jak zasuwam dwa kilometry przez las z krzyżem na plecach niczym Mel Gibson w „Pasji”... Najważniejsze, że ludzie zaczęli układać pod nim kamienie - z czasem powstanie kurhanek. I fajnie, ale cmentarza na pewno tam nie ma. Polegli leżą na wzgórzu w Gałkowie.