13-12-2009, 13:03
Witam
Szanowni Państwo
We wtorkowym dodatku do Dziennika Łódzkiego znajduje się broszurka o Operacji Łódzkiej. Cieszę się, że bitwa znów zostaje nagłośniona. Ciekawy dobór zdjęć, przejrzyste mapy, interesujące teksty i anegdoty - to wszystko powinno zainteresować zwyczajnego czytelnika i być może nakłonić go do poszerzenia swojej wiedzy. Wiem, że wydawnictwo dokładało starań, by ciekawie streścić ten epizod wojenny, ale niestety nie ustrzegło się drobnych błędów. Nie jestem wszechwiedzącym, jeżeli chodzi o walki w lesie gałkowskim, ale chciałbym, by mnie cytując, nie zmieniano faktów, co pewnie uważni czytelnicy artykułu wychwycili. Zaciekawiła mnie również podana liczba poległych w operacji, wynosząca wg autorów prawie 280 tysięcy zabitych. Skąd to wiadomo?
Szkoda, że nie znaleziono troszkę miejsca, by zamieścić spis tytułów nielicznych przecież książek w języku polskim opisującym walki pod Łodzią.
Pozdrawiam
Domin
Szanowni Państwo
We wtorkowym dodatku do Dziennika Łódzkiego znajduje się broszurka o Operacji Łódzkiej. Cieszę się, że bitwa znów zostaje nagłośniona. Ciekawy dobór zdjęć, przejrzyste mapy, interesujące teksty i anegdoty - to wszystko powinno zainteresować zwyczajnego czytelnika i być może nakłonić go do poszerzenia swojej wiedzy. Wiem, że wydawnictwo dokładało starań, by ciekawie streścić ten epizod wojenny, ale niestety nie ustrzegło się drobnych błędów. Nie jestem wszechwiedzącym, jeżeli chodzi o walki w lesie gałkowskim, ale chciałbym, by mnie cytując, nie zmieniano faktów, co pewnie uważni czytelnicy artykułu wychwycili. Zaciekawiła mnie również podana liczba poległych w operacji, wynosząca wg autorów prawie 280 tysięcy zabitych. Skąd to wiadomo?
Szkoda, że nie znaleziono troszkę miejsca, by zamieścić spis tytułów nielicznych przecież książek w języku polskim opisującym walki pod Łodzią.
Pozdrawiam
Domin