03-05-2011, 12:32
"U 35-latka funkcjonariusze znaleźli też 8 sztuk ksiąg o szczególnej wartości zabytkowej z lat 1781-1924.Jak się okazało starodruki i księgi parafialne zostały skradzione kilka lat temu z kościoła w Widawie, ustalono to na podstawie figurujących na księgach stempli."
Czyli złodzieje albo paserzy a więc posiedzą słusznie.
Czyli złodzieje albo paserzy a więc posiedzą słusznie.
W świecie nielegalnego handlu zabytkami ludzie, którzy są skłonni rozkopać spychaczami stanowisko archeologiczne albo pośrednio zapłacić za to poprzez nabycie skradzionych zabytków najwyraźniej nie mają żadnego honoru, kodeksu ani reguł.