08-07-2007, 13:42
Sprawa jest trochę dziwna.
Mam pierwsze wydanie książki i widzę pewne różnice. Dotyczą one głównie autorów. Dziwnym zbiegiem okoliczności zniknął Wacław Godzemba-Wysocki. Inny jest już wydawca, zdjęcia pochodzą już ze zbiorów tylko pana Domagały, a nie jak w wydaniu pierwszym obu panów, choć ja dostrzegam tylko jedną różnicę w zdjęciach. Oczywiści nie ma zdjęcia pana... - tak zgadliście - Godzemba-Wysockiego. Choć jego nazwisko jest. Tylko nad dwoma nazwiskami zdjęcie pana Domagały.
Oczywiście prawa autorskie należą do pana Domagały, choć w pierwszym wydaniu miał je wspólnie z panem Wysockim.
Spójrzcie także na pisownię. Wygląda to tak jak ktoś by zeskanował książkę OCR-em i wrzucił w net. Być może ktoś chciał poróżnić autorów, a może jest jeszcze inaczej.
W każdym bądź razie sprawa daje sporo do myślenia.
Mam pierwsze wydanie książki i widzę pewne różnice. Dotyczą one głównie autorów. Dziwnym zbiegiem okoliczności zniknął Wacław Godzemba-Wysocki. Inny jest już wydawca, zdjęcia pochodzą już ze zbiorów tylko pana Domagały, a nie jak w wydaniu pierwszym obu panów, choć ja dostrzegam tylko jedną różnicę w zdjęciach. Oczywiści nie ma zdjęcia pana... - tak zgadliście - Godzemba-Wysockiego. Choć jego nazwisko jest. Tylko nad dwoma nazwiskami zdjęcie pana Domagały.
Oczywiście prawa autorskie należą do pana Domagały, choć w pierwszym wydaniu miał je wspólnie z panem Wysockim.
Spójrzcie także na pisownię. Wygląda to tak jak ktoś by zeskanował książkę OCR-em i wrzucił w net. Być może ktoś chciał poróżnić autorów, a może jest jeszcze inaczej.
W każdym bądź razie sprawa daje sporo do myślenia.