16-08-2007, 15:18
z obserwacji w lesie wynika, że najczęstszym rozwiązaniem jest wariant 2 - co ambitniejsi wkladają kluchę z powrotem do dołka i maskują. Wiem, gdzie leży co najmniej 10 sztuk, na ich widok pracownik slużny leśniej powiedział brzydkie słowo pod adresem kopaczy i wycofał się na palcach (te z zapalnikami nie wyglądają przyjaźnie)