03-02-2008, 19:28
Surowy napisał(a):Fortyfikacją,która chroni tylko przed skutkami ataku lotniczego (odłamkami i podmuchem) nazywamy "rowem przeciwlotniczym (przeciwodłamkowym)" i nie posiada on żadnych filtrów,bo przykryty jest tylko chrustem i darniną,więc jest nieszczelny i instalowanie układu wentylacyjnego nie ma sensu. Rów przeciwlotniczy to nie szczelina przeciwlotnicza. Te są bardziej zawaansowane konstrukcyjnie,nawet te tymczasowe,ale w nich i tak przebywa się w maskach pgaz., bo w nich przewidziana była wentylacja grawitacyjna (wwiewy na załamaniach, wywiewy przy wyjściu i ustępach) z filtrami kamiennymi czy chociaż z okraglaków lub wielowarstwowej gazy opatrunkowej. Bo historia bombardowań lotniczych jest tylko trochę starsza od użycia broni gazowej, więc konstrukcje te przewidują jej użycie. A jeśli chodzi o konstrukcję trzech betonowych kwadratów, to wejdę do nich i zobaczymy, co będzie dalej...
To co napisałeś dotyczy tymczasowej szczliny przeciwlotniczej.
Definicja szczeliny przeciwlotniczej według Wikipedii:
"Szczelina przeciwlotnicza – tymczasowa bądź stała budowla ochronna, wykonywana zazwyczaj w okresie bezpośrednio poprzedzającym wybuch działań wojennych lub w okresie tych działań. Obiekty te mogą mieć różne kształty. Zwykle jest to długi i wąski tunel w kształcie zygzaka. Lokalizuje się je w odległości najwyżej 150 m od budynków mieszkalnych, ale nie bliżej niż 1/3 ich wysokości plus 3 m. Odległość ta ma zabezpieczyć szczeliny przed zagruzowaniem w wypadku zawalenia się budynku. Powinny być rozmieszczane w parkach, na terenie zieleńców lub skwerów. W szczelinach stosuje się wentylację typu grawitacyjnego. W tym celu używa się rur stalowych (lub innych) o przekroju 10-12 cm. Górna część rury powinna być zagięta (w kształcie fajki). Wlot powietrza znajduje w odległości około 40 cm od podłogi, natomiast wylot powinien być wykonany wyżej. Każdy otwór powinien być zaopatrzony w odpowiednie zamknięcie, którym w razie alarmu chemicznego lub promieniotwórczego zamyka się te otwory."
Oczywiśce w moim poprzednim opisie chodziło mi o stałą szczelinę, czego dowodem są zdjęcia.
Nie da rady inaczej, trzeba penetrować