07-04-2008, 21:53
Ciekawy reportaż. Co prawda tendencyjny - skupia się na problemach środowiska poszukiwaczy.
Dyskusja, która toczy się w tym temacie chyba już ponad 1,5 roku temu odbyła się w innym temacie - nie doprowadziła do żadnych konstruktywnych wniosków. Ciągle problem rozbija się przez brak świadomości u poszukiwaczy i także brak świadomości u archeologów i konserwatorów.
Jednakże pocieszające są głosy (czytaj wyżej) zachęcające do zmiany-poprawy wizerunku środowiska poszukiwaczy. Wydaje mi się, że jest to najlepsza droga do celu, czyli uzyskania zaufania, współpracy i zmian ułatwiających realizację waszej pasji.
Dyskusja, która toczy się w tym temacie chyba już ponad 1,5 roku temu odbyła się w innym temacie - nie doprowadziła do żadnych konstruktywnych wniosków. Ciągle problem rozbija się przez brak świadomości u poszukiwaczy i także brak świadomości u archeologów i konserwatorów.
Jednakże pocieszające są głosy (czytaj wyżej) zachęcające do zmiany-poprawy wizerunku środowiska poszukiwaczy. Wydaje mi się, że jest to najlepsza droga do celu, czyli uzyskania zaufania, współpracy i zmian ułatwiających realizację waszej pasji.
"[gdy zaś przyjech]al przed pyeć źssyadl krol y [spojrzał] w pyeć a Mar[chołt leżał na twarzy u pr]ogu y spu[ściwszy spodnie, pokazywał mu] rzyć iay[ca."
Weyssenburger 1514 r.
Weyssenburger 1514 r.