13-09-2015, 09:33
Miesiące mijają, a ja nadal nie wiem kto wykopał te grube kilometry rowu. Przeczytałem sporo książek o tematyce 2 wojny światowej w naszym rejonie (głównie 1939), nigdzie we wspomnieniach nie widać wzmianki o czymś takim, a przecież w bezpośredniej bliskości tych umocnień toczyły się dość grube walki i taki rów byłby raczej cennym punktem strategicznym. Wniosek taki, że albo w 1939 było to już zasypane, albo jeszcze tego nie było.
Wrzucam najciekawszy odcinek który najlepiej widać w terenie. Ten najlepiej zarysowany fragment jest w lesie (reszta leci przez pola - zaorana). W załamaniach klasycznie ślady okopów. Szerokość rowu ok. 5-6m. Są odcinki bardzo dobrze zachowane, gdzie do dziś głębokość sięga metra, a kolejne pół to zwiane przez wiatr z lasu liście i inne pierdoły. Ciągnie się to praktycznie spod pól Szymaniszki/Rozworzyn ok. 5km zygzakami w stronę Kołacina.
Dodam że przeszliśmy cały ten odcinek po długości z wykrywaczami, praktycznie zero sygnałów, nie licząc pojedynczych współczesnych śmieci.
Wrzucam najciekawszy odcinek który najlepiej widać w terenie. Ten najlepiej zarysowany fragment jest w lesie (reszta leci przez pola - zaorana). W załamaniach klasycznie ślady okopów. Szerokość rowu ok. 5-6m. Są odcinki bardzo dobrze zachowane, gdzie do dziś głębokość sięga metra, a kolejne pół to zwiane przez wiatr z lasu liście i inne pierdoły. Ciągnie się to praktycznie spod pól Szymaniszki/Rozworzyn ok. 5km zygzakami w stronę Kołacina.
Dodam że przeszliśmy cały ten odcinek po długości z wykrywaczami, praktycznie zero sygnałów, nie licząc pojedynczych współczesnych śmieci.