18-04-2009, 15:15
Odświeżam temat.
Termin ustalony na 2 - 3 maja
Wszystko już po dopinane na ostatni guzik.
Przy okazji wynikła jeszcze jedna atrakcja, ale o niej to już później.
Z rozmów wynikło jedno: akcja będzie czysto prywatna, gospodarze nie godzą się na żadne "patronaty" i inne hece.
Zatem... wykrywacze w dłoń, szpadelki ogrodnicze w drugą i do dzieła.
Na urwiłapki nie ma raczej co liczyć, bo dziadek wszystko co miał z uzbrojenia, wedle wspomnień rodzinnych - oddał władzy ludowej w swoim czasie więc nie przewiduje się takich niespodzianek.
Termin ustalony na 2 - 3 maja
Wszystko już po dopinane na ostatni guzik.
Przy okazji wynikła jeszcze jedna atrakcja, ale o niej to już później.
Z rozmów wynikło jedno: akcja będzie czysto prywatna, gospodarze nie godzą się na żadne "patronaty" i inne hece.
Zatem... wykrywacze w dłoń, szpadelki ogrodnicze w drugą i do dzieła.
Na urwiłapki nie ma raczej co liczyć, bo dziadek wszystko co miał z uzbrojenia, wedle wspomnień rodzinnych - oddał władzy ludowej w swoim czasie więc nie przewiduje się takich niespodzianek.