Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Podratownie dyplomu ukończenia szkoły podoficerskiej
#1
Witam!
Podczas sprzątania mieszkania po mojej zmarłej babci znalazłem świadectwo ukończenia szkoły podoficerskiej dziadka, które jest w dość złym stanie(rozdarte na trzy części). Teraz moje pytanie co z tym zrobić? Jakieś środki konserwujące papier lub inne, czy też oprawić w antyramę i przechowywać w miejscu niedostępnym dla światła słonecznego? [Obrazek: obraz010kd5.th.jpg] [Obrazek: obraz011ac7.th.jpg] [Obrazek: obraz012en3.th.jpg]
Odpowiedz
#2
Witam masz dwa wyjścia.Oddać to do profesjonalistów i odpowiednio za to zapłacić.Drugie to ratowanie doraźnie czyli zrób to sam.Najpierw radze to włożyć w świeżą gazetę (codzienny brukowiec) co spowoduje zniszczenie grzyba i innych cudów jakie się tam znajdują(przynajmniej w pewnym stopniu).Gazetę zmieniaj jak najczęściej (zapach druku intensywniejszy tym lepiej).Antyrama to zły pomysł pod wpływem światła papier wyblaknie.Sposób z gazetą podpowiedziała mi ciotka która pracowała w Polskiej Akademii Nauk.Pozdrawiam
Jak Feniks z popiołów......
Odpowiedz
#3
Rozdarcia w temacie świadectw podoficerskich to standard. Generalnie proponowałbym jednak nie ingerowanie w stan zachowania, nic mu nie będzie. A im wiecej łap będzie to macać tym bardziej się zniszczy. Koszt renowacji profesjonalnej i zabezpieczenia może być wyższy niż wartość dokumentu, a efekty nie zmienią praktycznie nic. Do świadectwa powineneś mieć jeszcze fotkę grupową, na którą jest miejsce na dole świadectwa. Samo świadectwo bardzo ciekawe - KOP "Baranowicze" i jeszcze do tego ciężkie karabiny maszynowe.

Jeżeli chcesz to eksponować, to moim zdaniem w zupełności wystarczy ładne oprawienie w antyramę. Na pewno nagle Ci nie zblaknie. Główny mankament tych świadectw to zwykle brak fotki i notoryczne rozdarcia, bo składano je zwykle "na cztery" i z czasem załamania się przecierały i rozdzierały.

Ja bym więc kupił zwykłą szklaną antyramę, jakiś ładny papier podkładowy jako tło pod świadectwo. Następnie ładnie je ułożył na podkładzie, dołożył brakujące zdjęcie, nałożył szybę, umocował całość i finalnie zawiesił bym sobie na ścianie.
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
i dymi mgłą katyński las (...)
Odpowiedz
#4
bolas napisał(a):Koszt renowacji profesjonalnej i zabezpieczenia może być wyższy niż wartość dokumentu,
Zależy jakie kolega ma do tego podejście osobiste.
bolas napisał(a):a efekty nie zmienią praktycznie nic.

Może i nie zrewitalizują wyglądu ale na pewno zabezpieczą przed dalszym rozkładem itp.Ale tu można zastosować motyw z gazetą (po kosztach).

bolas napisał(a):Na pewno nagle Ci nie zblaknie.

Nagle to może nie ale jeśli chce to zachować jako pamiątkę rodzinną to z pewnością działalność promieni słonecznych będzie miało wpływ na stan zachowania.
Jak Feniks z popiołów......
Odpowiedz
#5
Dziękuje za pomocne odpowiedzi. Moim celem jest to zachować jak najlepiej i jak najdłużej. Chociaż cena za renowacje u profesjonalisty sprawiła, że usiadłem z wrażenia. Wypróbuje pomysł z gazetą, znalazłem też preparaty do konserwacji papieru (odkwaszania, utrwalania druku itd.), ale sam nie zrobię tego z braku doświadczenia.
P.S. posiadam fotkę grupową do tego zdjęcia, która jednak nie trzyma się już kupy.
Odpowiedz
#6
Moja rada nie wieszaj na ścianie na którą bezpośrednio padają promienie słoneczne/ściany na wprost okna/
"Bądź zawsze w myśli i czynach oficerem 28 p. Strz. Kan."
Odpowiedz
#7
Myślę, że nie ma co panikować ... dokument ma ponad 53 lata i jakoś nagle nic mu się nie stało, nie zblakł, nie zniknął ... nie wyparował sam z siebie, mimo, że warunki miał zapewne gorsze niż odkąd się znalazł w rękach kolegi. W sumie poza przetarciami i fizycznymi uszkodzeniami, które są efektem ciągłego używania w pewnym, odległym już okresie nic mu nie dolega. Papier przyżółkł minimalnie, zaś pozostałe elementy są jasne i wyraźne. Farba nie wygląda jakby traciła kolor w trybie ekspresowym. Moim zdaniem wygląda bardzo dobrze i poza uszkodzeniami fizycznymi ala rozdarcia itp nic mu nie grozi w okresie Twego żywota.

Jeżeli zaś bardzo specjalnie Ci zależy na ochronie i zachowaniu tego dokumentu i wręcz przesadnie chcesz za niego zadbać, to proponuje po prostu schować go w koszulkę, wsadzić w teczkę i zamknąć w szufladzie. Wtedy nikt go nie będzie macał, rozmazywał, promienie słoneczne nie będa go palić itp itd ... na ścianie można powiesić kolorową kopie zeskanowaną i wydrukowaną na odpowiednim papierze. Za antyramą i tak nie będzie widać wielkie różnicy. A kopię można sobie wyretuszować, dodać brakujące zdjęcie, też podretuszowane.

Kiedyś dostałem radę od pewnego konserwatora, że papierowe rzeczy, na których nam zależy, a które boimy się że mogą zeżreć grzybki itp warto zamrozić na jakieś 2-3 tygodnie. Ponoć wtedy wszystko się ładnie ukatrupia. Lecz temat znam raczej z plotki i paru domowych zastosowań, czy pomógł ? Nie wiem. Moje oko nie widzi różnicy "przed i po" zabiegu. Na pewno nie zaszkodził, a traktowałem nim parę rękopisów XIX wiecznych.

Odradzam zaś nieumiejętne stosowanie patentów w stylu utrwalacz farby itp, bo to może się skończyć zamienieniem tego ciekawego dokumentu w miękką plamę ... po prostu szkoda.

Tak przy okazji ... ile zaśpiewał sobie profesjonalista za usługę i co w jej ramach zaproponował ?
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
i dymi mgłą katyński las (...)
Odpowiedz
#8
Powiedział sobie 450zł za złączenie tego, wypełnienie ubytków i "poprawienie" kolorów.
Odpowiedz
#9
cocaine napisał(a):Powiedział sobie 450zł za złączenie tego, wypełnienie ubytków i "poprawienie" kolorów.

Eeee za takie finanse to spokojnie kupisz jeszcze z 5-6 sztuk kolejnych świadectw Wink
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
i dymi mgłą katyński las (...)
Odpowiedz
#10
To chyba nie o to chodzi. Mowa jest tu o pamiątce rodzinnej, a nie o jakimś pierwszym z brzegu świadectwie.
Pozdrawiam
Leszek
Odpowiedz
#11
Bolas mała poprawka dokument ma 75 lat ;-)
Odpowiedz
#12
Witam.

bolas napisał(a):Kiedyś dostałem radę od pewnego konserwatora, że papierowe rzeczy, na których nam zależy, a które boimy się że mogą zeżreć grzybki itp warto zamrozić na jakieś 2-3 tygodnie. Ponoć wtedy wszystko się ładnie ukatrupia.

Z tego co czytałem to metoda ta skutkuje w przypadku dokumentów zaatakowanych przez pleśń. Trzeba wówczas dokument taki spryska alkoholem izoproylowym w stężeniu 97 – 99%, który ma działanie grzybobójcze. Potem dokument zabezpieczyc papierem i wsadzi do zamrażarki... Kiedy dokument zamarznie trzeba go wyjąc i umieści na ręcznikach papierowych (zmieniając je by odciągnęły wilgoc) ... Nie przyspieszac wyschnięcia dokumentu poprzez użycie suszarki itp.

Uwaga: Nie biorę odpowiedzialności za skutecznośc tej metody – choc sam ją stosowałem na XIX wiecznych książkach i nie doznały one widocznego uszczerbku ...

Dodaje także link od profesjonalistów z radami nt. przechowywania i konserwowania różnych starych dokumentów z Biblioteki Kongresu:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.loc.gov/preserv/care/paper.html">http://www.loc.gov/preserv/care/paper.html</a><!-- m -->

Jak widac wypowiadają się oni także w sprawie zabezpieczania dokumentów przed wpływem promieni UV...

Pozdrawiam OldWit
Z wódką jest jak na wojnie – są straty w ludziach i w sprzęcie Wink
--------------
"[...] pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę wysoką, ale wymierną. My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor."

Józef Beck (5.V.1939)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości