Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Cmentarze zbiorcze
#1
Witam
Nie zawsze warto wierzyć słowy pisanemu ...
Przez tyle lat byłem pewien, że na cmentarzu w lesie gałkowskim spoczywa około 500 carskich żołnierzy. W czasie robionych pomiarów cmentarza kumpel z muzeum stwierdził, że pojedynczych grobów jest dużo, dużo więcej. Policzyłem pobieżnie mogiły. Miał racje. Skąd się tu wzięli nieodnotowani "mieszkańcy"?
Zakładam dwie wersje: ekshumowani z okolicznych pól podczas prac polowych w 1915r bądź przeniesieni z innego pobojowiska w czasie likwidacji małych cmentarzyków. Jeżeli tak, to skąd?
Szanowni Forumowicze, a może wiecie, gdzie spoczywają żołnierze polegli pod Bedoniem, Olechowem, Bolesławcem czy Feliksinem?
Pozdrawiam
Domin
Gałkówek - Raj dla Eksploratorów
http://www.galkowek.pl/
Zapraszam
Odpowiedz
#2
Domin, przecież musiałeś słyszeć o komasacji cmentarzy I wojennych w latach 30 XXw. Stąd wasze nadprogramowe nagrobki. W Wiączyniu pierwotnie pochowano ok. 800 poległych. W ramach komasacji zostały przeniesione tam pochówki z cmentarzy min w Nowosolnej, Sikawie, Antoniewie być może z Andrzejowa i mówi się także, że z Olechowa i Rogów. Co do tych ostatnich byłbym ostrożny, ponieważ Olechów i Rogi leżały w innej gminie a prawdopodobnie posługiwano się takim kluczem. Gałków należał do innej gminy i w dodatku do innego powiatu. W ten sposób parę cmentarzy leżących obecnie na terenie gminy Nowosolna zostało przeniesionych do Witkowic, pomimo że polegli nie mieli nic wspólnego z tamtejszymi walkami i jednostkami. Po prostu cmentarze znajdowały się na terenie gminy Brzeziny. Nie ruszano pochówków, które znajdowały się na terenie cmentarzy cywilnych(głównie ewangelickich). Uważano, że ludność otoczy je opieką i będę tam bezpieczne. Niestety podzieliły los samych cmentarzy. Wraz z wysiedleniem ludności niemieckiej popadły w ruinę i zostały zdewastowane. Te, które przejęli katolicy lub znajdowały się na cmentarzach katolickich zniknęły wraz ze zwiększonym popytem na miejsce pod pochówki bieżące. Tak się stało min w Nowosolnej i Mileszkach.
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Odpowiedz
#3
Dzięki Andy za odpowiedź. Jeżeli stosowano podział administracyjny, to na cmentarzu w Gałkowie powinni leżeć polegli w walkach o Bedoń. Sprawa jednak nie jest taka prosta. Jeden ze starszych mieszkańców wspominał o pochowaniu na naszej nekropolii żołnierzy, którzy zginęli w walkach o Feliksin. Powyższa miejscowość nie należała w okresie IIRP do gminy Gałkówek, natomiast na cmentarzu w Witkowicach - Czyżykowie ( lub po prostu w lesie Pustułka ) leżą również żołnierze armii niemieckiej polegli w lesie gałkowskim.
Gałkówek - Raj dla Eksploratorów
http://www.galkowek.pl/
Zapraszam
Odpowiedz
#4
Bardzo trudno będzie się teraz dokopać do dokumentów mówiących dlaczego tu a nie tam. Myślę, że jak wszędzie były jakieś odstępstwa.
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Odpowiedz
#5
Właśnie Dziku troszeczkę sprostował moją wypowiedź. Należy pamiętać, że Niemcy zakładali cmentarze gdziekolwiek, tzn nie patrzyli na podział administracyjny powojenny, bo po prostu go nie było. Cmentarze powstawały tam gdzie padli żołnierze, przy lazaretach, później w miejscach krajobrazowych itd. Stąd też żołnierze z oddziałów które walczyły w Gałkowie leżą w Witkowicach, bo tam po prostu zginęli lub umarli z ran. Ja pisałem tylko o prawdopodobnym kluczu według którego Polacy przenosili w latach 30 poległych na cmentarze komasacyjne.
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Odpowiedz
#6
Pragnę dorzucić swoje trzy grosze do toczącej się dyskusji.
Do 1922 roku mogiłami i cmentarzami wojennymi zajmowało się wojsko, a od 1923 administracja cywilna. W Ministerstwie Robót Publicznych powołano Oddział Grobów Wojennych, a w terenie, na szczeblu wojewódzkim Referaty Grobownictwa Wojennego. Referaty te zajmowały się grobami z okresu od powstań narodowych do wojny bolszewickiej.
Ustawa z 28.03.1933 „O grobach….” z cedowała odpowiedzialność za cmentarze na władze lokalne, pozostawiają nadzór nad tymi działaniami ww. Wojewódzkim Referatom Grobownictwa Wojennego.
W tym samym roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podjęło decyzję o komasacji cmentarzy, mogił i kwater wojennych. Na decyzji tej zaważyły względy ekonomiczne i społeczne.
O przeniesieniu cmentarza lub mogiły decydował Woj.R.G.W. na wniosek władz lokalnych lub innych jednostek administrujących terenem. Akcję likwidacji mogił i cmentarzy organizowały władze gminne. Urzędnik kierujący pracami zobowiązany był wypełnić protokół i sporządzić wykaz przedmiotów znalezionych przy poległym. Protokóły te trafiały do Woj.R.G.W. i być może znajdują się do dziś w archiwum. Czekaja na swojego odkrywcę, a być może na ciekawą pracę magisterską.
Wracając do sprawy, należy wnioskować, że akcja komasacji grobów nie była koordynowana na szczeblu gminy czy nawet powiatu, ale decydowała o tym administracja na szczeblu wojewódzkim.
Pozdrawiam
L.
Odpowiedz
#7
Andyseb napisał(a):Cmentarze powstawały tam gdzie padli żołnierze, przy lazaretach, później w miejscach krajobrazowych itd. Stąd też żołnierze z oddziałów które walczyły w Gałkowie leżą w Witkowicach, bo tam po prostu zginęli lub umarli z ran.
Pewnie było jeszcze inaczej.Żołnierze niemieccy byli przewożeni z pobojowiska w lesie gałkowskim na chłopskich wozach, o czym wspominał mojemu koledze jego dziadek - świadek tamtych wydarzeń. Potwierdzeniem tego faktu jest np. grób majora Ruhstratha, którego śmierć opisana jest w nowo wydanej książce "Pod dowództwem Litzmanna" M.Leziusa (wydana nakładem M.M.Janowskich) W książce znajdziemy również nazwisko kpt. von Seelera, poległego pod Małczewem, a którego mogiłę znajdziemy również na Pustułce.
Leszek napisał(a):Protokóły te trafiały do Woj.R.G.W. i być może znajdują się do dziś w archiwum.
Jak myślisz Leszku, które archiwum może posiadać te dane ( a może również plany "zagospodarowania przestrzennego" cmentarzy wojennych)?
Gałkówek - Raj dla Eksploratorów
http://www.galkowek.pl/
Zapraszam
Odpowiedz
#8
Komasacja była zarządzona przez tzw Władze Centralne. Wykonanie zrzucono na jednostki administracji terenowej czyli na wojewodów, ci zaś na Starostwa Powiatowe, a ci na gminy. Starano się aby cmentarze zbiorcze znajdowały się na gruntach należących do Skarbu Państwa, komunalnych, parafialnych, większych własności ziemskich. Ot i cała tajemnica.
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Odpowiedz
#9
Swego czasu słyszałem plotki, że w CAW mogą być jakieś informacje.
Jagodowy
Odpowiedz
#10
Jagoda napisał(a):Swego czasu słyszałem plotki, że w CAW
Centralna Agencja Wywiadowcza
To CIA też się tym interesowało? :->
Odpowiedz
#11
Ta, Jakub Wędrowycz też. :-)
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Odpowiedz
#12
Xan nie podejrzewałem Cię o nabijanie licznika postów :->
Centralne Archiwum Wojskowe
Jagodowy
Odpowiedz
#13
Szukając archiwaliów warto spojrzeć w bibliografie książek o cmentarzach w innych regionach kraju np. lubelskie, jura i przenieść to na nasze warunki (zespoły archiwalne w jakich należy szukać)
Dajmy Polakom zwalczać się wzajemnie. Nie ma lepszej metody. Wskutek przyczyn politycznych sami eliminują spośród siebie tyle ważnych dla konspiracji figur, ile my nigdy nie moglibyśmy wytłuc [...]
SS-Oberführer W. Bierkamp
Odpowiedz
#14
Techniczną stronę ekshumacji, transportu zwłok regulował „Regulamin ekshumacji i przewozu zwłok osób wojskowych z wojny 1914-1920 na terenie Rzeczpospolitej Polskiej” wydany przez Ministerstwo Robót Publicznych 31 maja 1924.
Co do archiwaliów, szukał bym APŁ pod - zespoły archiwalne Urząd Wojewódzki Łodzi 1918-1939
Pozdrawiam
L.
Odpowiedz
#15
Dziękuję Panowie za podpowiedzi, o wiele łatwiej będę mógł teraz szukać potrzebnych mi informacji. Czytając Wasze wypowiedzi nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie:
Andyseb napisał(a):W Wiączyniu pierwotnie pochowano ok. 800 poległych. W ramach komasacji zostały przeniesione tam pochówki z cmentarzy min w Nowosolnej, Sikawie, Antoniewie być może z Andrzejowa i mówi się także, że z Olechowa i Rogów.
Również z Marysina i wielce prawdopodobne, że z Plichtowa.
Andy, podobno zbiorczy cmentarz w lesie wiączyńskim jest największą (pod względem liczby pochowanych) nekropolią Operacji Łódzkiej. To ilu może naprawdę spoczywać na nim żołnierzy? Nie bardzo chcę zaufać Wikipedii:
Cmentarz wojenny Wiączyń - położona w północno-wschodnich obrzeżach miasta Łodzi, stara, nieco zapomniana nekropolia. Jest miejscem ostatniego spoczynku żołnierzy armii niemieckiej i rosyjskiej z czasów I wojny światowej. Większość ze spoczywających tutaj, to polegli w trakcie walk tzw. Operacji Łódzkiej, która rozegrała się pomiędzy armiami niemiecką i rosyjską w okresie od listopada do grudnia 1914 roku. Większość to ofiary walk w najbliższej okolicy Wiączynia, a także Olechowa, Janowa, Nowosolnej, Dąbrowy, Bedonia czy Feliksina. Pochowani tu zostali także żołnierze, polegli w okolicy, w innych okresach Wielkiej Wojny. Wedle szacunków na cmentarzu spoczywa około 9 tysięcy żołnierzy.
Gałkówek - Raj dla Eksploratorów
http://www.galkowek.pl/
Zapraszam
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości