Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Cmentarz w Bechcicach
#76
Tak. W maju było pięknie.....niezapominajki.
Niestety przespałem wiosenne wzrosty.
Wczoraj przeżyłem mały szok,z dwóch powodów.
Po pierwsze chaszcze zarosły totalnie wszystko,mało tego
przekwitły i wysypały nasiona do gleby,trochę przy mojej pomocy- na przyszły rok będzie powtórka.
Po drugie ktoś(właściwie chyba darczyńca z nazwiska wymalowany na tablicy) wkopał sobie między I-szo wojenne nagrobki krzyż dziękczynny.To mi już się nie podoba wcale.Jak tak dalej pójdzie zrobią tam Grabarkę.A chyba to jest zabytek?Co z tym zrobić?
Krzyż zostawiłem w spokoju, trawsku wydałem wojnę.
Po trzech godzinach walki z krzaczorami,przejaśniło się trochę ale i ja musiałem sie poddać.Pare fotek z wyprawy.


Załączone pliki Miniatury
                       
Odpowiedz
#77
Po pierwsze, czy pani Rozalia jest tam pochowana? Czasami zdarzało się tak, iż z braku cmentarza innego wyznania chowano osobę na najbliższym "niemieckim".
Po drugie, cmentarze wojenne są cmentarzami zamkniętymi, czyli nie ma możliwości pochówków (z wyjątkiem odnalezionych szczątków żołnierzy z tego okresu, tak jest w Wiączyniu). Ustawa jasno mówi - "Art. 5. Przeprowadzanie robót ziemnych, wznoszenie pomników i innych urządzeń na cmentarzach i grobach wojennych wymaga zezwolenia wojewody." Nie sądzę, żeby takowe zezwolenie ktoś posiadał.
Po trzecie, w Gałkowie, na cmentarzu wojennym( i nie tylko) pewien pan umieścił nagrobek(kapliczkę?) straszną pod względem artystycznym. Jednak miejscowe władze zamiast usunąć to szkaradztwo kombinują co z tym zrobić aby nie obrazić uczuć pewnych osób. Trzeba się więc liczyć z pewnym oddźwiękiem społecznym w przypadku usunięcia krzyża. Myślę, że należałoby złożyć w tej sprawie pismo do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa a najpierw zadać pytanie w gminie. Jeśli gmina i rada nic z tym nie zrobią należy udać się do wojewody.
Wiem, wiem, łatwo się mówi...
Co to za nagrobek obok tego krzyża?
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Odpowiedz
#78
Jak niby pochowana?Na tabliczce jest data śmierci 1955 r.
Poza tym w maju jeszcze tego krzyża nie było.Zruszona ziemia świadczy ,że wkopano tylko krzyż.Mogli go wkopać na części cywilnej za obeliskiem,ale tam przecież krzaki.
W mogile obok leży ,,Oluś'' były mieszkaniec kol.Bechcice
pochowany w 1070 roku pewnie też bez niczyjej zgody.
To były niemiec bez rodziny pozostał w Polsce po 45 r.
Nie wiem czy znajdę czas na wyjaśnianie tych samowolek.
Z drugiej strony sterczy to ni w pięć ni w dziewięć.


Załączone pliki Miniatury
       
Odpowiedz
#79
Nie unoś się. W naszej rzeczywistości nie takie rzeczy się zdarzały. Chodziło mi o to czy nie została tam pochowana 1955, grób mógł dawno zniknąć. Zresztą sam piszesz o pochowanym tam w 1970 Olusiu. Stąd moje pytanie. Jeśli nie chcesz bawić się w papierki to przenieś po prostu ten krzyż w część cywilną i czekaj na reakcję. Jeśli wróci jak bumerang to wtedy trzeba powtórzyć akcję i tak do momentu aż komuś się znudzi. Poza tym nie ja zawiniłem więc sorry ale nie podnoś głosu ;-) . Chcę Ci pomóc więc zadaję pytania. Może Oluś walczył w I wojnie?
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Odpowiedz
#80
Czas zapalić świeczki.


Załączone pliki Miniatury
           
Odpowiedz
#81
A ta świeża ziemia?
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Odpowiedz
#82
Może pomoże to w kwesti cmentarza i walk po których on tam powstał. jestem mieszkańcem tej okolicy i rozmawiałem z starszymi mieszkańcami jak i swoja babcią i jeżeli byłby ktokolwiek zainteresowany to tą wiedze mogę przekazać jak i pokazać gdzie znajdowały sie budynki opisane w tekscie poniżej opowieści z pamiętnika.
Cmentarz wojenny w Bechcicach.




Opis PL
Na początku XX wieku Polska była częścią imperium rosyjskiego. Łódź należała do guberni piotrkowskiej. Od granicy z Niemcami dzieliło ją kilkadziesiąt kilometrów. Po wybuchu I wojny światowej miasto i jego okolice stały się miejscem krwawej bitwy, znanej jako „operacja łódzka”. Bitwa toczyła się od 11 listopada do 6 grudnia 1914 r. Na froncie od Torunia do Częstochowy walczyło ok. miliona żołnierzy. W armiach obu mocarstw praktycznie na terenie całego województwa łódzkiego od Łowicza, Strykowa i Łęczycy po Bełchatów i Piotrków ginęli Rosjanie, Niemcy, Austriacy, Polacy, Litwini, Czesi, Ukraińcy, Łotysze i Tatarzy. Niemcy próbowali okrążyć pod Łodzią 2 i 5 armię rosyjską. Okrążenie nie udało się. Rosjanie bohatersko odparli atak i sami otoczyli nieprzyjaciela. Dowodzone przez gen. Litzmanna [dominko: tego, na cześć którego podczas II wojny światowej Łódź przemianowana została na Litzmannstadt] dywizje niemieckie cudem przedarły się do swoich sił głównych przez Brzeziny. Rosjanie ponieśli jednak tak wielkie straty, że po bitwie wycofali się na linię rzeki Rawki k. Skierniewic. W „operacji łódzkiej” brały udział najsławniejsze, historyczne pułki gwardii rosyjskiej, utworzone jeszcze w czasach Piotra I. Walczyły dywizje syberyjskie z Chabarowska, Krasnojarska, Omska i Irkucka.
Pod Łodzią Rosjanie po raz pierwszy użyli samochodów pancernych. Za atak na Brzeziny order św. Jerzego otrzymał przyszły marszałek Związku Radzieckiego, legendarny Siemion Budionny. [...] „Operacja łódzka” była najkrwawszą bitwą manewrową I wojny światowej. Statystycznie każdego dnia ginęło w niej więcej ludzi niż w powszechnie znanej bitwie pod Verdun we Francji. Po obu stronach poległo ok. 200 tysięcy żołnierzy, w tym 120 tys. Rosjan. Sybiracy ginęli 10 tysięcy kilometrów od rodzinnej ziemi. Polegli żołnierze spoczywają na prawie 300 cmentarzach wojennych. Chowano ich tam, gdzie walczyli - w lasach, na wzgórzach. Dawni wrogowie leżą razem. W Wiączyniu spoczywa 12 tysięcy Rosjan i Niemców. W Witkowicach i w Gadce Starej po 9 tysięcy. Przez wiele lat nikt nie pamiętał o poległych.

Tekst: Michał Jagiełło http://www.ziemialodzka.pl/



Cmentarz w Bechcicach to miejsce spoczynku ponad 120 żołnierzy 9. armii niemieckiej
gen. Augusta von Mackensena oraz ponad 200 żołnierzy rosyjskich 5. armii gen. Pawła Plehwego poległych w grudniu 1914 roku. Dziś jest niestety zaniedbany.

Aby dać przedsmak tego, co się działo i pobudzić nieco waszą wyobraźnię cytujemy tutaj (w nieudolnym przekładzie własnym) fragmenty pamiętników “Forward, March! Memoirs of a German Officer”, napisanego przez Ernsa Rosenhainera, a przetłumaczonego na angielski przez Ilsea Hancea; znalezione na http://www.worldwar1.com/tgws/.

„Bitwa rozgorzała z pełną siłą na nowo. Naszym celem było zdobycie miasta Łodzi. Zaledwie kilka zboczy dzieliło nas od tego ogromnego kompleksu przemysłowego. Do następnego ranka (3 grudnia 1914) udało nam się zająć solidne przyczółki na wzgórzach. Linia wroga została przełamana i nie była zdolna stawiać dłużej oporu. Kiedy nasze działa ponownie rozpoczęły ostrzał, zobaczyliśmy tłum odzianych w futrzane czapy żołnierzy biegnących w nasza stronę. Dla jasności: ci odważni, pochodzący z Syberii, Rosjanie walczyli długo i twardo. Ktokolwiek był jeszcze żywy i nie był poważnie ranny ocalił życie przychodząc do nas. Nieco przestraszeni i wciąż wahający się, byli mimo wszystko zadowoleni. Udało im się wszak schronić przed ich własnymi, rosyjskimi kulami. Widziałem jednego z nich, którego rosyjska kula dosięgła tuż przed naszym okopem. Pewna grupa nadal pozostała na swoich stanowiskach. Nie byli jednak w stanie utrzymać swoich pozycji.

I tak 4 grudnia 1914 roku maszerowaliśmy w szyku przez wieś Bechcice . Rosjanie nie mogli być zbyt daleko. Słychać było bliskie odgłosy artylerii i znajdowaliśmy się pod ostrzałem. Niebo było czyste, rozświetlone gwiazdami, a noc okropnie zimna. Dotarliśmy do zagrody z piecem do cegieł. Czuliśmy się przemarznięci, wycieńczeni i głodni. Musieliśmy przygotować okopy. Cześć żołnierzy znalazła schronienie w domach, inni schronili się w piecu do cegieł. Ja sam wszedłem do domu właściciela cegielni. Dom należał do niemieckiej rodziny, co można było poznać po dekoracji ścian. Pokoje były puste, w niektórych panował duży nieład. Na stole spoczywał niemiecki katechizm. Nieopodal choinka udekorowana złotymi i srebrnymi ozdobami, przygotowanymi przez dzieci na nadchodzące święta. Smutek zaparł mi dech w piersiach. Rodzina najwyraźniej uciekła i tylko pies z ukrycia warknął na mnie.Natychmiast skierowałem się do biura cegielni gdzie zakwaterowali się inni żołnierze. Przeszywająco chłodny wiatr wpadał do budynku przez wybite szyby. Próbowaliśmy zakryć dziury tak jak się dało i rozpaliliśmy ogień w piecu kaflowym. Niestety szybko zrezygnowaliśmy. Piec dymił tak bardzo, że zaczęliśmy się dusić. Drżąc z zimna położyliśmy się na twardej podłodze, ale nie mogliśmy zasnąć z powodu huku dział. Tej nocy przyłączyłem się do patrolu. Przeszliśmy około dwóch kilometrów. Droga była pod obstrzałem, więc przenieśliśmy się jakieś 200 metrów obok niej i kontynuowaliśmy patrol idąc po rżysku. Następnego dnia wyruszyłem z moim plutonem, aby podejść bliżej linii wroga. Ledwie osiągnęliśmy szczyt wzniesienia, spostrzegliśmy przed nami silnie uzbrojony okop rosyjski. Nagle dobiegł nas świst i odgłos eksplozji. W miejscu gdzie upadł pocisk ziemia uniosła się do góry niczym drzewo, które nagle wyrosło. Jeden z żołnierzy obok mnie został trafiony w głowę. Krew wystrzeliła z jego skroni, potem krzyk i osunął się na ziemię. Nasze straty są coraz większe. Rzuciliśmy się z naszymi saperkami, aby się okopać. Ziemia była jednak twarda jak skala i nie chciała ustąpić. Spróbowaliśmy więc odczołgać się z powrotem na zbocze. Udało się. Przed wieczorem skończyliśmy nasz okop. W niedalekiej zagrodzie udało nam się znaleźć nieco słomy i mogliśmy krótko się przespać. Byliśmy u kresu wytrzymałości, kompletnie odrętwiali, ostatnie ciepło uszło z naszych ciał. Od tygodni spędzaliśmy noce na zewnątrz, wystawieni na lodowaty wiatr. Nie jedliśmy nic ciepłego od dwóch tygodni.Tej nocy po raz pierwszy przybyła kuchnia polowa z mnóstwem ciepłego jedzenia. Natychmiast opuściły nas wszystkie troski. Dołączył do mnie oficer artylerii. Śmialiśmy się i żartowaliśmy nad kociołkiem zupy i kubkiem gorącej kawy. Do pełni szczęścia brakowało tylko, żebyśmy mogli się umyć. Poprzednio myłem się 14. listopada. Włosy pełne piasku, ręce i twarz pokryte brudem, nie wspominając o naszych ubraniach. Z lewej strony z oddali dochodziły nas odgłosy walki. Czy zaatakujemy wroga? To nie wydaje się najlepszym pomysłem. Rosjanie znajdują się na silnie umocnionych pozycjach .Ku naszemu zaskoczeniu Rosjanie opuścili swoje pozycje następnego dnia. Naciskani przez nasze przeważające siły byli zmuszeni wycofać się poza Łódź. Podążyliśmy za nimi 6. grudnia.
Nie wiedzieliśmy jak daleki był ich odwrót, poruszaliśmy się wiec powoli, w szyku bojowym. Mogliśmy z bliska przyjrzeć się umocnieniom wroga: barykadom z gałęzi i drutu, wilczym dołom. Były tak dobrze ukryte, że nawet w świetle dnia jeden z moich ludzi wpadł w taka pułapkę. Po jakimś czasie dotarliśmy do najwyższego wzniesienia. Ujrzeliśmy stamtąd rzędy
Spis poległych
Kan. Osk. Wilrt J. B. FELD A. R. 55 +3.12.1914
Kan. P. Frenzel J. B. FELD A. R. 55 +3.12.1914
Kan. Otto Prell J. B. FELD A. R. 55 +3.12.1914
Reservist M.Zimnass 6. K. JNF. R. 96 +2.12.1914
Musketier Otto Bahringer 9. K. JNF. REG. 71 +5.12.1914
Reservist Herm. Eger 9. K. JNF. REG. 71 +5.12.1914
Musketier Karl Kiel 3. K. JNF. REG. 71 +4.12.1914
Reservist Joh. Pittich 2. K. JNF. REG. 167 +2.12.1914
Reservist Herm. Frey Leichte MUN. KO? FELD. ART. REG. 19 +2.12.1914
Sergeant Alfr. West 1. BT. FELD. A. R. 19 +2.12.1914
Offiz. Stellv. Franz Weiss 1. K. MOD ??? BTL. LW. INF. R. 52 +2.12.1914
Musketer B. Nagler 8. K. JNF. REG. 96 +1914
Kriegsfreiw. Wilh. Bohm 12. K. 1. RES. REG. POSEN +2.12.1914
Musketier O. Denstort 7. K. INF. R. 48 +2.12.1914
Wehrmann Wilhelm Burrichter 1. K. LDW. INF. R. 19 +2.12.1914
Landstm Th. Strozowski 2. K. LDST. INF. BTL. POSEN III +2.12.1914
Offz. Stellv. E. Schwantes 3. K. LDST. JNF. BTL. POSEN III +2.12.1914
Gefreiter Borchardt 3. K. LST. JNF. BTL. POSEN V/3 +2.12.1914
Gefreiter A,Nitschke 4. K. LST. JNF. BTL. NEUSALZ +2.12.1914
Unteroffz. Oskar Bergmann 4. K. LDST. JNF. BTL. NEUSALZ I +2.12.1914
Msk. W. Gerstung 5. K. J. R. 94 +3.12.14
Res. K. Wagner 5. K. J. R. 94 +3.12.14
Wehrmann Ernst Peter 4. K. LST. JNF. BTL. NEUSALZ +2.12.1914
Sergeant Adolf Woywode 4. K. LDST. JNF. BTL. NEUSALZ I +2.12.1914
Unteroffz. H. Schirmer 1. K. LDST. JNF. BTL. NEUSALZ I +2.12.1914
Reservist Joh. Kober 3. K. JNF. R. 167 +2.12.1914
Unteroffz. H. Mobus 3. K. JNF. R. 167 +3.12.1914
Unteroffz. P. Warnecke 8. K. JNF. REG. 82 +3.12.1914
Wehrmann A. Wilhelm II 1. KOMP. ERS. BTL. L. J. R. 52 +2.12.1914
Unteroffizier W. Dremer LDST. JNF. BTL. 52 +2.12.1914
Landstm. R. Haertel 1. K. LDST. JNF. BTL. NEUSALZ +2.12.14
Wehrmann Opfermann 2. K. LST. JNF. BTL. MUHL???AUSEN I. TH. +2.12.1914
Reservist Georg Curth 3. K. JNF. R. 167 +2.12.1914
Landstm. Hnr. Kosche 2. K. LDST. JNF. BTL. NEUSALZ I +2.12.1914
Musketier Arnold Weingartner 10. K. JNF. REG. 1 +2.12.1914
Landstm. W. Kahlert 1. K. LST. JNF. BTL. LAUBAN III +3.12.1914
Ers. Reservist H. Tschirner 7. K. 2. BES. REG. POSEN +2.12.1914
Kriegsfreiw. A. Schubert 11. K. 1. BES. REG. POSEN +4.12.1914
Wehrmann Wi??? Gorski ??? K. RES. JNF. ??? +6.12.1914
Landstm. R. Hoppner 4. K. LDST. JNF. BTL. NEUSALZ I +2.12.14
Gefreiter Jak. Simon 3. K. LDST. J. BTL. 52 +2.12.1914
Wehrmann Ad. Wickert 3. K. LST. J. BTL. 52 +2.12.1914
Wehrmann H. Sonntag 5. K. 1. ERS. B. J. R. 19 +2.12.1914
Reservist Paul Beer 2. ERS. K. JNF. R. 154 +2.12.1914
Reservist Otto Grau 6. K. JNF. REG. 96 +2.12.1914
Musketier Alf. Thrum II 6. K. JNF. REG. 96
Leutnant Emil Neff 1. K. LDST. J. BTL. 52 +4.12.1914
Musketier Ernst Mende 7. K. JNF. REG. 96 +2.12.1914
Reservist Rich. Enke 6. K. INF. R. 96 +2.12.1914
Musketier Paul Willig 6. K. INF. REG. 96 +2.12.1914
1) ERS. BTL. LDW. INF. REG. 19, 52 • ERS. BTL. INF. RGT. 19, 154 • INF. RGT. 71, 81, 82, 94, 96, 167 • LDST. INF. BTL. 52 KORPS. POSEN • LDST. INF. BTL. NEUSALZ I, POSEN III • FELD. ART. RGT. 19, 55 • KUR. RGT. 5
2) SIB. SCH. RGT. 3, 4, 5, 6, 7, 8, 49, 51, 52
Odpowiedz
#83
na miejscu cegielni jest dziś zakład tłoczący blachy
Odpowiedz
#84
(26-01-2013, 21:59)ognik napisał(a): [...] Spis poległych [...]

Bardzo proszę podawaj źródło z którego pochodzą informacje o poległych!
Są one skopiowane z serwisu http://1914.pl/lodzkie/bechcice

Narg
Odpowiedz
#85
Tak zgadza się na miejscu po byłej ciegieln teraz jest zakład MASZ BUD a poprzedni mieścił sie tam PGR i młyn z kołem wodną napędzanym z rzeki Ner ale został podpalony .Pamiętam to jeszce z dzieciństwa często jeżdziliśmy tam rowerami.Po cegielni było sporo stawów ale z czasem zostały zasypane.Na tej samej wysokośći od strony zakrętu (OSP Bechcice) były karczma ,pobudynki niemiecki i cegielnia to wiem z opowieści babci.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości